- Przyczyną faktyczną i prawną umorzenia postępowania karnego jest śmierć sprawcy - mówi prokurator Artur Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Przypomnijmy bowiem, że 21-letni syn Tomasz S. zginął jeszcze tej samej, tragicznej nocy.
Najpierw, jak ustaliła prokuratura, wyjechał z ojcem z domu w Oborach do lasu. Tutaj, na wysokości miejscowości Smogorzewiec, kilkukrotnie ugodził ojca siekierą w okolice głowy i szyi. Bezpośrednią przyczyną śmierci Wojciecha S. była niewydolność oddechowo-krążeniowa i niewydolność ośrodkowego układu nerwowego. Następnie Tomasz S. wsiadł do samochodu i pojechał w kierunku Czernikówka. - Tutaj, na drodze krajowej nr 10, poniósł śmierć w wypadku samochodowym - przypomina prokurator Artur Kukawski.
Czytaj też: Co z kasztanowcami przy ul. Św. Józefa?
W wypadku tym, będącym zderzeniem czołowym, zginał także 19-letni Dawid L., mieszkaniec wsi Rozgarty (gm. Zławieś Wielka). Co robił nocą na drodze w Czernikówku? W tej okolicy mieszka jego dziewczyna. Była z nim w aucie, przeżyła zderzenie, ale nic z niego nie pamiętała.
Dlaczego 21-letni Tomasz S. zamordował ojca? - Motyw nie został przez nas ustalony - mówi prokurator Tomasz Sobczak.
Tomasz S. miał poważne kłopoty ze zdrowiem. Krótko przez zbrodnią był hospitalizowany w Bydgoszczy. Z relacji najbliższych sąsiadów Wojciecha S. w Oborach wynikało, że konflikt między ojcem i synem narastał.
Przeczytaj także: Bliscy zaginionych sprawdzają każdy znak
Reporterom „Nowości” mieszkańcy wsi relacjonowali różne drastyczne sytuacje. Nie kryli też, że policja wzywana do domu plastyka, albo tez w związku z tym co się w nim działo, była często.
- Wojtek przygotowywał się wystawy z okazji 40-lecia pracy twórczej. Wyczekiwał je, to było jego autorskie przedsięwzięcie - mówił nam tuż po tragedii Wiesław Smużny, wiceprezes Związku Polskich Artystów Plastyków w Toruniu. - Wojtek był wrażliwą, ciekawą osobowością. Ostatnio przygnębiały go jednak poważne problemy z synem.