Spotkania zespołu parlamentarnego mają odbywać się w miastach regionu

W czwartek po południu w Warszawie odbyło się kolejne posiedzenie Kujawsko-Pomorskiego Zespołu Parlamentarnego. Uczestniczyli w nim m.in. wojewoda Ewa Mes i marszałek Piotr Całbecki. Tym razem członkowie zespołu postanowili (w poprzednich kadencjach z takiej zespołowej pracy parlamentarzystów z Kujawsko-Pomorskiego nic nie wyszło) opracować harmonogram prac i listę tematów, którymi zajmą się ponad politycznymi podziałami.
[break]
- Zależy nam na inwestycjach drogowych: trasie S5, obwodnicy Inowrocławia, budowie drogi ekspresowej biegnącej śladem S10, szybkiego połączenia Inowrocławia z autostradą - wylicza poseł Tomasz Lenz(PO). - Musimy zacząć myśleć również o spełnianiu ambicji innych, mniejszych miast. Plan pracy zespołu ma wyeliminować spory o to, kto kogo lubi, a kto kogo nie.

Zespół parlamentarny, jak nas poinformował w imieniu wojewody Ewy Mes Bartłomiej Michałek ma odbywać swoje posiedzenia nie tylko w Bydgoszczy. Zaplanowano spotkania także w innych częściach regionu.

- Zależy nam na tym, żeby o rzeczach trudnych można było rozmawiać również z mieszkańcami mniejszych miast - wyjaśnia Bartłomiej Michałek, rzecznik wojewody. - Spotkania w Warszawie również będą się odbywały, ponieważ umożliwiają zapraszanie na nie ministrów i ich zastępców.

Nie atakować marszałka

Warszawskie spotkanie, w różnych środowiskach, ostro skrytykowano. - Słyszałem, że pan marszałek chce, żebyśmy go nie atakowali - mówi poseł Tomasz Latos (PiS). - Pani wojewoda i pan marszałek zebrali posłów po to, by ich zdyscyplinować. To jest niedopuszczalne i żenujące. Pan marszałek podejmuje dziwne ustalenia dotyczące Bydgoszczy i Torunia, a potem chce iść dalej i zakneblować nam usta! Jak weźmie się do roboty, to nie będziemy mieli za co go krytykować.
Bez tak wielkich emocji do apelu marszałka podchodzi poseł Łukasz Krupa (Twój Ruch).

- Nie mam negatywnych doświadczeń, bo to moja pierwsza kadencja. Nie pracowałem w poprzednich zespołach - oświadcza poseł Łukasz Krupa. - Prawdą jest, że proszono nas o to, żebyśmy przestali się kłócić, a pan marszałek dodatkowo zaapelował o stonowaną krytykę. Odebrałem to osobiście i personalnie. Moim zdaniem, nie może być tak, że kłócić się będziemy tylko podczas obrad zespołu. Byłaby to czysta hipokryzja.

Unia ZIT-u nie zabierze

Warto też wyjaśnić, że prośba o stonowaną krytykę dotyczyła m.in. wypowiadanych krytycznych słów przez bydgoskich posłów w sprawie Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych.

Jedna z takich krytycznych kwestii dotyczy tego, że bez bydgosko-toruńskiego porozumienia w sprawie ZIT-u rzeczywiście możemy stracić miliony euro. Niektórzy dziennikarze, przekazując wypowiedź europosła Tadeusza Zwiefki, uznawali, że nie jest to możliwe. Wydaje się jednak, że może się tak stać, bo europoseł mówił o Regionalnym Programie Operacyjnym, który może być zawieszony i...

- Na ZIT-y Unia przeznaczyła 4,5 procent funduszy strukturalnych. Pieniądze te mają wspierać rozwój aglomeracji, w których żyje się najtrudniej. Unia przekaże pieniądze państwom członkowskim, które podejmą decyzje o ich rozdysponowaniu. W naszym przypadku zrobiła to minister infrastruktury i rozwoju - wyjaśnia europoseł Janusz Zemke - w lipcu ubiegłego roku.

Marszałek Piotr Całbecki, niestety, nie wyjaśnił „Expressowi”, co oznacza prośba kierowana do parlamentarzystów o stosowanie stonowanej krytyki.
- Nie wiem - oświadcza Beata Krzemińska, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu. - Marszałka nie ma i nie wiem, czy takie określenie padło. Nie wiem, czy to prawda.