Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Gawkowski z Lewicy: - Nie będę bronił Sikorskiego. Uważam, że powinien przeprosić

Grażyna Rakowicz
Krzysztof Gawkowski, szef klubu parlamentarnego Lewicy.
Krzysztof Gawkowski, szef klubu parlamentarnego Lewicy. nadesłane
Wypowiedź pana Sikorskiego uważam za błędną i niepotrzebną. To znaczy taką, która wywołuje emocje – przede wszystkim wśród Rosjan, którzy później te słowa wykorzystują i nagłaśniają. Chodzi też o to, aby nie wbijać klina między społeczeństwo polskie i ukraińskie, to jest nam dzisiaj w ogóle niepotrzebne. Tym bardziej, że Polacy wykazali się wielką determinacją, aby przyjąć naszych sąsiadów z Ukrainy do siebie, więc dzisiaj takie słowa nie powinny padać. Poza tym nie wierzę, że miały miejsce jakiekolwiek tego typu rozważania o podziale Ukrainy, które jest państwem niepodległym i niezależnym - mówi w rozmowie z „Gazetą Pomorską” Krzysztof Gawkowski, szef klubu parlamentarnego Lewicy.

Nie milkną komentarze po słowach europosła PO Radosława Sikorskiego o tym, że polski rząd "miał moment zawahania w pierwszych 10 dniach wojny" w kwestii rozbiorów Ukrainy. Co pan na to?
Przede wszystkim polska polityka w czasach wojny powinna być odpowiedzialna. I wszyscy politycy, bez względu z jakiego obozu pochodzą, powinni ją respektować. Polską racją stanu jest bowiem, żeby nie pojawiały się głosy, które mogą być wykorzystywane przez rosyjską propagandę.

A tak się dzieje...
I dlatego w tym kontekście wypowiedź pana Sikorskiego uważam za błędną i niepotrzebną. To znaczy taką, która wywołuje emocje – przede wszystkim wśród Rosjan, którzy później te słowa wykorzystują i nagłaśniają. Chodzi też o to, aby nie wbijać klina między społeczeństwo polskie i ukraińskie, to jest nam dzisiaj w ogóle niepotrzebne. Tym bardziej, że Polacy wykazali się wielką determinacją, aby przyjąć naszych sąsiadów z Ukrainy do siebie, więc dzisiaj takie słowa nie powinny padać. Poza tym nie wierzę, że miały miejsce jakiekolwiek tego typu rozważania o podziale Ukrainy, które jest państwem niepodległym i niezależnym. Myślę, że tak myśli cała polska klasa polityczna. A jeśli jeden polityk uważa inaczej, to jest on w dużym błędzie.

Czy za te swoje słowa europoseł Sikorski poniesie konsekwencje?
Radosław Sikorski ma kawał dobrej roboty za sobą jako minister spraw zagranicznych. Nie ulega wątpliwości, że w wielu innych sytuacjach także się sprawdzał. Jednak uważam, że dzisiaj byłoby lepiej, aby go do mediów nie wysłać. I tu jest zadanie dla władz PO, aby mu po prostu zakazały występów publicznych, bo jeżeli tak mówi – a jest to już jego kolejne kontrowersyjne wystąpienie wykorzystywane przez propagandę rosyjską - to na pewno nie pomaga ani samej Platformie, ani Polsce.

Donald Tusk w Siedlcach bronił tego polityka i twierdził, że ma "czasami wybujały temperament". Natomiast Jerzy Borowczak, poseł PO powiedział wprost, że takie słowa to kompromitacja. Jest rozbieżność w opinii…
Nie będę bronił Radosława Sikorskiego za jego słowa. I uważam, że powinien za nie przeprosić. A samym temperamentem nie da się takiego zachowania wytłumaczyć. Eurodeputowany był szefem MSZ oraz marszałkiem Sejmu i powinien wiedzieć, jak się zachowywać i co mówić. Jak ktoś ma zbyt duży temperament, to taką osobę partia powinna po prostu ograniczać.

Sikorski powinien już dzisiaj złożyć mandat europosła - takie też pojawiają się głosy.
Nie idę tak daleko. Uważam, że za swoje słowa mandatu składać nie powinien składać, bo jacyś wyborcy za nim przecież stoją. Ale - co powtórzę - powinien sam przeprosić, co byłoby najcenniejsze dla oczyszczenia tej sytuacji. Nie wiem, jakie aspiracje polityczne ma pan Sikorski, ale wiem, że po takich słowach ciężko byłoby go zaakceptować partnerom opozycyjnym, którzy bez wątpienia będą tworzyli rząd.

Pan Sikorski w swojej ekstrawagancji prowadzi do osłabienia Polski. A takie osłabianie podczas wojny w Ukrainie mi się nie podoba. Warto, żeby sam nam opowiedział, dlaczego tak się zachowuje, bo wtedy byśmy wiedzieli, z czego wynika jego myślenie.

Co zrobiłaby Lewica w takiej sytuacji?
Lewica zrobiłaby coś, co rekomenduje Platformie, czyli poprosiłaby eurodeputowanego o niewypowiadanie się w kwestiach, które mogą wpływać na reputację Polski za granicą.

Trwa już kampania wyborcza. W którym jej miejscu jest Lewica?
Lewica rozpędza się w tej kampanii. W ostatni weekend powołaliśmy kandydata na szefa sztabu, został nim Włodzimierz Czarzasty. Prowadzimy politykę, która ma połączyć inne ugrupowania lewicowe, bo uważamy, że jest to czas na naszą konsolidację. Mówimy też jasno, że jeśli będzie wspólna lista, to jesteśmy gotowi z niej startować. A jeżeli nie - to idziemy do wyborów samodzielnie. Pracujemy, jeżdżąc po województwach. Ten plan kampanii wyborczej jest bardzo mocno obciążony, do końca sierpnia planujemy objechać wszystkie powiaty w Polsce. Robimy swoje.

A ta wspólna lista będzie?
Myślę, że opozycja w ogóle nie powinna się kłócić, bo jej cel to wspólne rządzenie i odebranie władzy obecnie rządzącym. Najważniejsze, aby mieć wspólne podstawy programowe – a one już są. Wśród nich jest mocna pozycja Polski w Europie, współpraca z Unia Europejską, praworządność, doprowadzenie do ustabilizowania gospodarki, walka z inflacją i kryzysem, walka o prawa człowieka. To nas na opozycji na pewno łączy. Lewica dodatkowo w całym kraju zbiera podpisy o rencie wdowiej. Jak jedna połowa umrze, to ta druga połowa będzie mogła godnie żyć na emeryturze. Mówimy o konieczności wsparcia kredytobiorców, aby nie płacili dużych rat. Średnia sondaży Lewicy z ostatnich trzech miesięcy to ponad 10 proc., więc zachowujemy stabilność. Mamy wspólne tematy, myślę, że nic nas nie podzieli. I mamy swój pomysł na Polskę. Chcemy być partią prospołeczną, to jest w naszym DNA.

W Bydgoszczy Rafał Trzaskowski z PO reklamował siebie i Campus Academy na tablicach ITS, w miejscu na niekomercyjne komunikaty Urzędu Miasta i ZDMiKP…
Ja nie będę tego komentował. Jeżeli była zgoda, mi to generalnie nie przeszkadza, że są reklamy polityka, który przyjeżdża na spotkanie do miasta. Rafał Trzaskowski ma prawo robić wszędzie swoje Campusy i bardzo dobrze, że był w Bydgoszczy. Z niej kandydował nie będzie, gdyby tak było - to pewnie bym roszczenie zgłosił. Ale jest z Warszawy.

A pan będzie ponownie kandydował z Bydgoszczy?
Tak, będę. Z Bydgoszczą się bardzo związałem. Napisałem o niej książkę. Odbyłem tutaj setki spotkań i myślę, że jest to dobre miejsce na ziemi, z którego w tych wyborach wystartuję.

Rada CM UMK chce, aby była jedna administracja szpitali Biziela i Jurasza. Jaki to pomysł?
Uważam, że trzeba zrobić wszystko, aby zablokować połączenie tych szpitali. Takie zamiary władz UMK są podyktowane tylko butą a nie myśleniem o tym, jakie to będzie miało konsekwencje, szczególnie dla pacjentów. W najbliższą środę (1 lutego - dop. red.) w tej kwestii zorganizuję konferencję prasową, więcej w tym temacie na razie nie powiem.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Krzysztof Gawkowski z Lewicy: - Nie będę bronił Sikorskiego. Uważam, że powinien przeprosić - Gazeta Pomorska