Gdy doszło do katastrofalnego wypadku na rondzie Fordońskim, byłam jedną z osób, która w ścisku korzystała z komunikacji zastępczej. Jedna ze starszych osób obok zabrała głos w dyskusji (bo wszyscy w autobusie mówili tylko o wypadku): - My się przemęczymy, jak jednak będą cierpieć rodziny ofiar... Proste, mądre słowa. Wkrótce okazało się, że jedną z ofiar była ciemnoskóra Pani Fanta, córka znanego w Fordonie nauczyciela, pochodząca z afrykańskiej rodziny, świetnie, od lat w naszej dzielnicy zaaklimatyzowanej. Znało ich wiele osób, wielu fordonian żegnało ją w środę na lokalnym cmentarzu parafialnym. Z każdą śmiercią trudno się pogodzić - ta niespodziewana wstrząsnęła nami wyjątkowo...
Spieszmy się lubić ludzi...
Ewa Czarnowska - Woźniak

Każda przedwczesna śmierć jest wielką, trudną do wyobrażenia, tragedią. Wielu z nas ona dotyka i zawsze niesie ten sam ładunek emocjonalny. Tym razem jednak poruszyła naprawdę wiele osób...