Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spanie na zawołanie?

Ewa Czarnowska-Woźniak
Ewa Czarnowska-Woźniak
Za kierownicą zasnął i zginął Kazimierz Deyna. Chorobliwie niewyspanych kierowców jest jednak wśród nas zatrważająco dużo. A zaburzenia snu to choroba poważniejsza i powszechniejsza niż się wydaje.

Za kierownicą zasnął i zginął Kazimierz Deyna. Chorobliwie niewyspanych kierowców jest jednak wśród nas zatrważająco dużo. A zaburzenia snu to choroba poważniejsza i powszechniejsza niż się wydaje.

<!** Image 3 align=none alt="Image 197414" sub="Na nocne badanie zaburzeń snu czeka się w Bydgoszczy trzy miesiące [Fot.: Tymon Markowski]">Wczoraj i dziś w Bydgoszczy odbywa się VIII Zjazd Polskiego Towarzystwa Badań nad Snem (w dwudziestolecie istnienia gremium powołanego właśnie nad Brdą). Przyjechało na niego z kraju i zagranicy 170 lekarzy różnych specjalności, bo chorobami, których objawem jest zły sen, zajmują się laryngolodzy, pulmonolodzy, neurolodzy, psychiatrzy, kardiolodzy... I mają nad czym debatować, bo przesypiamy jedną trzecią życia, a już 55 procent Polaków skarży się na okresowe zaburzenia snu. 10 lat temu było ich ponad połowę mniej.

<!** reklama>- Nieprawidłowy sen to choroba. Powszechna, kosztowna dla pacjenta i społeczeństwa oraz groźna, bo przynosząca powikłania fizyczne i psychiczne - tłumaczy dr hab. Adam Wichniak z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, gość bydgoskiego zjazdu.

Za mało źle, za dużo źle

Warszawski psychiatra i neurofizjolog zwraca uwagę na to, jak ważna jest właściwa diagnostyka, często zaniedbywana (z różnych względów) przez lekarzy pierwszego kontaktu. - Środki nasenne są dobre przy okazjonalnych sytuacjach, jeśli stan jest przewlekły, ważne jest znalezienie właściwej przyczyny zaburzenia - tłumaczy dr Wichniak.

Współczesna medycyna definiuje aż 8 grup zaburzeń spania. Są wśród nich insomnia (za mało snu), hipersomnia (za dużo) czy zaburzenia oddychania podczas spania. Skrajne stany są groźne. - Jesteśmy niedospanym społeczeństwem, zwykle dziennie „brakuje” nam 30-60 minut snu, co daje na koniec tygodnia deficyt kilku godzin - mówi specjalista. - Ale gdy mamy do czynienia z chorobą, mówimy o pacjentach, którzy gorzej przez nią pracują, słabiej się uczą, postrzegani są jako leniwi i mniej zaradni, przez co mają problemy rodzinne, nadmiernie stymulują się lekami, więc dodatkowo obciążają organizm, są zwykle otyli, mają kłopoty z krążeniem. A to często dopiero początek choroby.

Lekarze obradujący w Bydgoszczy zwracają też uwagę na dramatyczny aspekt - zagrożenie, jakie chorzy, najczęściej nieświadomi powagi swojego stanu, niosą dla siebie i innych. - 10 procent wypadków w Polsce spowodowali kierowcy, którzy zasnęli za kierownicą - przypomina dr Małgorzata Czajkowska-Malinowska z Kujawsko-Pomorskiego Centrum Pulmonologii, przewodnicząca komitetu organizacyjnego zjazdu. - Osiem lat temu prowadziliśmy badania wśród 360 kierowców zawodowych. 47 procentom z nich przydarzyło się zasnąć za kierownicą, 42 proc. przyznało się do spowodowania w ten sposób wypadku. U 20 zdiagnozowaliśmy ostry obturacyjny bezdech senny.

Warto wiedzieć, że nie każdy, kto chrapie (a szacuje się, że dotyczy to 60 proc. mężczyzn po 40. roku życia), cierpi właśnie na tę chorobę. W nocy jej objawy zauważają partnerzy - niespokojny sen, głośne, nieregularne chrapanie, potliwość. W dzień chory sam widzi - zmęczenie, zasypianie wbrew woli, nawet podczas zwykłych czynności. Trzeba to zgłaszać lekarzowi pierwszego kontaktu, bo niezbędne może być kompleksowe badanie. W Polsce nie ma na razie osobnej, zajmującej się medycyną snu, specjalizacji, brakuje też specjalistycznych ośrodków. W Bydgoszczy jesteśmy w tej szczęśliwej sytuacji, że już od 10 lat mamy w K-PCP Pracownię Zaburzeń Oddychania Snu.

Nie zwlekaj

- Mamy coraz lepszy sprzęt - wyjaśnia dr Czajkowska. - Aż 6 zestawów kontrolujących podczas badania nocnego parametry życiowe: EEG, EKG, ruch gałek ocznych, napięcie mięśni, przepływ powietrza z nosa i ust, ruch kończyn i pozycji ciała. Rejestrujemy też na wideo zachowanie pacjenta. Jeśli po takiej obserwacji zdiagnozujemy zaburzenia snu, po kilkudniowej hospitalizacji ustalamy wspomaganie prawidłowego oddychania.

W Bydgoszczy na takie badanie czeka się w tej chwili 3 miesiące, w pozostałych ośrodkach (w Warszawie) - rok. - Nie jest to nawet aż tak długo, zważywszy, że wielu pacjentów, mimo obserwacji niepokojących symptomów, nie mówi o tym lekarzom przez kilkanaście lat - komentuje dr Wojciech Jernajczyk, prezes Polskiego Towarzystwa Badań nad Snem.


Warto wiedzieć

Niemców jest 25 razy więcej

Polskie Towarzystwo Badań nad Snem powstało w Bydgoszczy.

PTBnS liczy niespełna 100 członków, w Czechach w podobnym gremium jest 150 lekarzy, w Niemczech - 2500.

Dwudniowy VIII zjazd odbywa się w Operze Nova. Uczestniczy w nim 170 osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!