Poczułem go, gdy właśnie miałem wsiąść do swego auta, napędzanego gazem. Łatwo sobie wyobrazić, co czułem, gdy przekręcałem kluczyk w stacyjce...
Wczoraj w gazetach i Internecie szukałem informacji, kto nas tak podtruł. Ze zdziwieniem stwierdziłem, że odpowiedzi nie ma. Niby ktoś coś puścił w powietrze na terenie byłego Zachemu, ale żadne służby nie ustaliły, kto i co.
Trochę to dziwne, gdy w mieście są dwa centra zarządzania kryzysowego, stacje monitoringu powietrza i dobrze wyposażona straż pożarna. Mimo to spać spokojnie mogą tylko alergicy?