https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Śmietnik w ratuszu. Co było w workach? ["EXPRESS" NA TROPIE SKANDALU]

Dokumenty wymieszane z odpadami leżały w workach na śmieci przed wejściem do Urzędu Miasta Bydgoszczy przy ul. Jezuickiej 4a
Dokumenty wymieszane z odpadami leżały w workach na śmieci przed wejściem do Urzędu Miasta Bydgoszczy przy ul. Jezuickiej 4a Wojciech Bielawa
Dokumenty Urzędu Miasta, m.in. list do premier w sprawie S10 oraz dane osobowe mieszkańców, znaleźliśmy w śmieciach na ul. Jezuickiej.

Noc z poniedziałku na wtorek. Przed budynkiem Urzędu Miasta Bydgoszczy przy ul. Jezuickiej 4a leży około 20 worków na śmieci. Nikt ich nie pilnuje, są na ulicy w centrum miasta od co najmniej kilku godzin. - To stały widok w tym miejscu. Bywa, że worki leżą nawet przez weekend - mówi nasz informator.

Jeden z worków jest otwarty. Zaglądamy do środka. Znajdują się w nim śmieci, które w poniedziałek wyprodukowali urzędnicy ratusza. Odpady są nieposegregowane. W jednym worku znajdują się szklane i plastikowe butelki, papier toaletowy, resztki jedzenia, opakowania po mleku i jogurcie oraz woreczki po herbacie. Wśród śmieci są podarte na kilka kawałków dokumenty i urzędowe pisma. Część z nich to wersje robocze, np. list do premier Beaty Szydło w sprawie drogi ekspresowej S10. Niektóre pisma są opieczętowane i podpisane przez doradcę prezydenta Bydgoszczy, np. list do Jana Surdyka, wójta gminy Zławieś Wielka w sprawie utworzenia metropolii bydgoskiej datowany na 15 lutego, oraz pismo do Romana Rogalskiego, prezesa Nadwiślańskiego Związku Pracodawców Lewiatan. Bez problemu można je złożyć w całość i odczytać. W innych workach znajdują się papiery, które przeszły przez niszczarkę. Przed urzędem leżą także kartony.

Między odpadami znajdują się również kopie zawiadomień, które otrzymują od ratuszowych kurierów mieszkańcy miasta. W jednym z worków, pomiędzy mokrymi papierowymi ręcznikami, znajdujemy kilkadziesiąt zawiadomień. Są na nich adresy i nazwiska bydgoszczan, do których nie dotarł kurier z Urzędu Miasta. Do wrażliwych danych mieli dostęp wszyscy przechodnie.

W czasie przeszukiwania śmieci pod Urząd Miasta przyjechał patrol policji. Mundurowi zabezpieczyli dzikie wysypisko i dokumenty.

Komentarze 20

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

H
Hehe
"Prezydęta"- zainteresuj się najpierw poprawną pisownią, a później bardziej skomplikowanymi sprawami.
M
Mieszkaniec?
A urzędnicy to są z księżyca. To nie są mieszkańcy?
z
zrozumzezrozumieniem
zastanów się co piszesz......dodatkowe opłaty są za śmiecie niesegregowane.... jeżeli NIE BĘDZIESZ segregował, to wówczas płacisz więcej.... Część tego 'ciemnego ludu' to rozumie, a Ty???
a
anty coś tam
z art. wynika że śmieci były niesegregowane. Więc się pytam: czy w Bydgoszczu należy segregować śmieci czy nie. Jeśli nie to po jakiego grzyba mnie do tego zmuszając dodatkowymi opłatami. Skoro urząd miasta nie segreguje to my mieszkańcy też możemy nie segregować śmieci? Jest ciemny lud i władze miasta. Podział taki był, jest i będzie - jak widać na tym przykładzie.
A
Anula
Zgadzam sie z tym i wiem na 100proc urzędnicy nie segreguja smieci
r
ruJ
To nie "panika"...to STRACH !
g
gość
Artykuł to jakiś żart. Dokumenty leżały i co? Kto jest za to odpowiedzialny? List do Pani Premier? Kto w ogóle dopuścił, ażeby coś tak ważnego znalazło się w worku na śmieci? Mi to trąci podłożeniem świni.
B
Bydgoszczak
A czy w interesie sprzątaczki jest to, co znajduje się w śmietniku? Bzdura! Odpowiedzialna jest ta osoba, która tych dokumentów nie zniszczyła w zniszczarce przed wyrzuceniem do śmietnika! Sprzątaczka ma przeglądać zawartość śmietnika? No halo? W Urzędzie Miasta w biurach są niszczarki, więc dlaczego te rzekome dokumenty przed trafieniem do śmietnika nie zostały zniszczone??!! Ewidentnie wina urzędasów, a firmie sprzątającej dajcie spokój.
j
jaro
A wg ciebie grono fachowców top PiS???? Walnij się w łeb...
M
Mieszkaniec
Skoro był podpis doradcy prezydenta to chyba łatwo wyciągnąć wobec niego odpowiedzialność karną za złamanie zasad ochrony danych osobowych... Do dzieła Panie Prezydencie! A na przyszłość proszę sobie dobierać doradców nie z PO tylko z grona fachowców. Express też powinien ujawnić nazwisko tego gamonia.
R
Roman
Pewnie to panie sprzątające zabrały dokumenty i wyrzuciły je do śmieci...Trochę zdrowego rozsądku!
r
rafi
Pseudodoradcy prezydęta nie potrafią nawet wrzucić dokumentów do niszczarki. Ciekawe ile dokumentów i naszych danych odkąd rządzi Bruski trafiło w niepowołane ręce. Odwołać to powinno się Bruskiego i całą jego bandę nieudacznych Popleczników.
m
mojnick
i o ile dobrze widziałem filmik, skąd Pan Bielawa miał jednorazowe rękawiczki?? Aaa.. tam..tak sobie trzymam w kieszeni zapasową parę..
P
Patrycja
Widziałam filmik, który nagrał pan "dziennikarz" i tak się zastanawiam, kto normalny i przy zdrowych zmysłach w nocy przechodząc, czy przejeżdżając koło jakiegokolwiek budynku przy którym stoją worki ze śmieciami zainteresuje się nimi, zatrzyma i zacznie w nich grzebać? Jakoś nie widziałam by te worki były otwarte, albo porwane tak, że śmieci same się z ich wysypywały. Coś mi się wydaje, że to naciągana historia.
r
redu
a może by tak dokumenty do niszczarki wrzucic czy szkoda prądu ?
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski