Próbować można było, ile dusza zapragnie. Miody, ciasta, sery i wędliny cieszyły się wielkim powodzeniem, ale chyba najszybciej ze stoisk znikały domowej roboty nalewki - śmietanówkę z Bnina zgodnie uznano za hit. Na Festiwal Smaku ’2009 zjechało do Gruczna kilkadziesiąt tysięcy osób.
Festiwal Smaku w Grucznie rozwija się niezwykle dynamicznie. W tym roku, jak twierdzi Jarosław Pająkowski, współorganizator tej największej kulinarnej imprezy w Polsce północnej, zgromadził ponad 100 wystawców (rok temu było ich niespełna 60). Wśród nich pojawili się wytwórcy rewelacyjnych w smaku serów (kozich, owczych i krowich). Wielkim powodzeniem i uznaniem smakoszy cieszyły się pikantne kozie sery twarogowe, góralskie oscypki oraz dojrzewające sery owcze.
<!** reklama>W alei serowej znalazło się także stoisko z hitem nie tylko Festiwalu Smaku, ale wielu regionalnych jarmarków i festynów - ze śmietanówką z Bnina. Na buteleczkach z tym boskim płynem widnieje napis: „Sprytny pomysł babcia miała, że przed dziadkiem bimber w śmietanie chowała!”.
- Zrobiliśmy dwa razy więcej śmietanówki niż rok temu i prawie wszystko sprzedaliśmy. Na niedzielę zostało tylko kilka butelek - mówi Sylwia Miniszewska, sołtys wsi Bnin i wytwórca tej oryginalnej nalewki.
Ponadto swoje tradycyjne i ekologiczne produkty prezentowali wytwórcy miodów, pieczywa, ciast, przetworów owocowych oraz producenci wędlin.
W trakcie festiwalu odbyło się też wiele imprez towarzyszących, m.in., konkurs kucharzy, który wygrał zespół z bydgoskiej restauracji „Kurkuma”, pokonując rywali gęsim... sushi. Natomiast zaszczytną Grand Prix Smaku Roku wręczono Piotrowi Lenartowi za olej rzepakowy, Grand Prix Smaku Województwa Kujawskiego-Pomorskiego, przyznawane przez dziennikarzy, otrzymał bydgoski Caritas za przepyszny żurek z borowikami. Dodajmy, że Caritas serwuje też nie mniej smaczne pierogi z kurkami.
W uznaniu dla rangi imprezy, w niedzielę rano Instytut Spraw Obywatelskich przygotował śniadanie prasowe. Na stole królowały potrawy z gęsi, czyli okrasa oraz wędzony półgęsek. ISO w zabytkowym młynie zainaugurował kampanię „Naturalne geny”, prowadzoną na rzecz zdrowej niezmienionej genetycznie żywności.
- Zależy nam na wprowadzeniu obowiązku rzetelnego znakowania produktów żywnościowych - oświadczył Szymon Surmacz z ISO. - Konsumenci muszą wiedzieć, co kupują i mieć szansę na dokonanie wyboru.
Zobacz galerię: Śmietanówka, czyli niebo w gębie