Miody, wędliny, ryby, chleby, sery, nalewki, przetwory owocowo-warzywne, ciasta - stoły na polanie przy młynie w Grucznie uginały się od jadła wszelakiego.
<!** Image 2 alt="Image 155804" sub="Fot. Marek Wojciekiewicz">Wczoraj zakończył się V Festiwal Smaku Gruczno 2010. Uczestniczyło w nim ponad 100 wystawców (70 produktów zgłoszono do konkursu na smak roku) - producentów żywności, wytwarzanej tradycyjnymi metodami.
<!** reklama>Przypomnijmy, że Grand Prix festiwalu od profesjonalnego jury otrzymała Grażyna Gawiniecka za cykatę (kandyzowana marchew). Kolejną Grand Prix, przynawaną przez jury dziennikarzy i artystów, wręczono Adamowi Gackowskiemu i Piotrowi Kulpińskiemu, za wyśmienicie uwędzonego suma wiślanego. Smak tej wyjątkowej, bo ważącej kilkadziesiąt kilogramów ryby, niestety, poznali tylko jurorzy. Jednak dla festiwalowych gości przygotowano inne rybne przysmaki, np. wędzone pstrągi i nieco mniejsze sumy.
<!** Image 3 alt="Image 155804" sub="Fot. Marek Wojciekiewicz">Na szczególną uwagę zasługiwały sery, zwłaszcza kozie, prezentowane przez Eugeniusza Mientkiewicza (niezależnego sędziego kulinarnego) oraz krowie z dodatkiem bazylii, pochodzące z suwalskiej wsi Wiżajny.
<!** Image 4 alt="Image 155804" sub="Fot. Marek Wojciekiewicz">Podczas festynu odbyły się pokazy wirowania miodu, wypasu owiec, rękodzieła artystycznego, turnieje kucharzy. Organizatorem tej największej w Polsce północnej imprezy kulinarnej, którą w weekend odwiedziło kilkadziesiąt tysięcy osób, jest Towarzystwo Przyjaciół Dolnej Wisły.