Ulica Pod Skarpą była najkrótszą trasą dla dojeżdżających z Fordonu do centrum Bydgoszczy. Teraz jest zamknięta, a nieoficjalne objazdy prowadzą przez błotniste gruntówki.
<!** Image 2 align=right alt="Image 150063" sub="Teraz, aby nie nadrabiać zbędnych kilometrów, kierowcy wybrali objazd ulicą Sybiraków. Fot. Miłosz Sałaciński">- To wygląda jak poligon wojskowy, a nie objazd drogowy. W ostatnich dniach, kiedy tak mocno padało, kałuże przybrały na wielkości i przypominają teraz oczka wodne. Jeżdżę samochodem osobowym, a nie terenowym, a jakoś do pracy muszę dotrzeć - skarży się mieszkaniec Fordonu.
Kilka tygodni temu na ulicy Pod Skarpą miejskie wodociągi rozpoczęły prace związane z budową kanalizacji sanitarnej i deszczowej. W asfalcie powstało osiem wielkich dziur, ale co najważniejsze - przez dwa najbliższe miesiące ulica będzie wyłączona z ruchu.
- Doszły do nas głosy niezadowolenia, dlatego wykonawca tej inwestycji zarządził wydłużony dzień pracy. Roboty trwają przez okrągłe dwanaście godzin - od godziny siódmej do dziewiętnastej. Mamy nadzieję, że takie rozwiązanie przyspieszy nieco nasze działania - tłumaczy Małgorzata Massel, rzeczniczka Miejskich Wodociągów i Kanalizacji w Bydgoszczy. - Kiedy zakończymy nasze prace, przywrócimy ulicę do stanu, w jakim ją zastaliśmy.
<!** reklama>Roboty są nie po drodze kierowcom, dla których ulica Pod Skarpą była dotychczas najkrótszą trasą z Fordonu do centrum Bydgoszczy. Teraz, aby nie nadrabiać zbędnych kilometrów i nie marnować czasu stojąc w korkach na Fordońskiej, Wyszyńskiego czy Kamiennej, wybrali objazd ulicą Sybiraków. Problem w tym, że to gruntówka, zupełnie nieprzystosowana do przyjęcia kilkuset aut na godzinę. Koła wielkich ciężarówek dodatkowo rozkopują teren. Zrobiło się tłoczno i bagniście. Użytkownicy przejazdu pytają, czy nie można było temu zapobiec i zawczasu utwardzić drogę?
<!** Image 3 align=right alt="Image 150063" >- Przede wszystkim trzeba wyjaśnić, że to nie jest oficjalny objazd tylko droga na skróty którą kierowcy sami wybierają - mówi Krzysztof Kosiedowski z zespołu prasowego Urzędu Miasta w Bydgoszczy. - Ulica Sybiraków to krótki przejazd w okolicy nowo powstającego osiedla. Niektóre domy są jeszcze w budowie, a tylko nieliczne z tych wykończonych mają już lokatorów. Zanim wszystkie budynki nie zostaną podłączone do sieci gazowej i kanalizacyjnej, nie ma sensu tworzyć w tym miejscu drogi asfaltowej. To byłaby niepotrzebna inwestycja, pieniądze wyrzucone w błoto.
A jednak zarząd dróg postanowił wyjść naprzeciw kierowcom z Fordonu. Wczoraj na ulicy Sybiraków drogowcy zasypywali większe dziury tłuczniem.
- Zastanawiam się też, dlaczego wodociągi zajęły w tym samym czasie dwa ważne dla naszego osiedla przejazdy. Bo nie dosyć, że ulica Pod Skarpą jest ślepa, to jeden pas na ulicy Inwalidów też został zamknięty - żali się inny kierowca. - Czy nie można tych terminów jakoś ułożyć, aby nie paraliżować ruchu w mieście?