Siergiej Ławrow przebywał na wizycie w Bahrajnie, gdzie przekonywał swojego odpowiednika, że przez ostatnie 15 lat to Moskwa "próbowała zapewnić bezpieczeństwo na kontynencie europejskim i w całym regionie euroatlantyckim". Jako dowód na takie działania, wymienił liczne inicjatywy, które "nie zostały z szacunkiem potraktowane" przez Stany Zjednoczone i NATO.
– Sytuacja ta pokazała chęć naszych zachodnich partnerów do prowadzenia biznesu nie na zasadzie równości, nie w oparciu o zasady Karty Narodów Zjednoczonych, w tym zasadę poszanowania suwerennej równości państw, ale w oparciu o zasadę dyktatu i ich nieodwołalne przekonanie, że ich przeznaczeniem jest rządzenie całym światem – stwierdził minister spraw zagranicznych Rosji.
Ławrow w nagrodę za swoje czyny i słowa jest w drużynie Władimira Putina jednym z najważniejszych zawodników. Należy też do klasycznych propagandzistów polityki Kremla.
