Wysiłek nauczycieli został wczoraj nagrodzony. Na uroczystej gali wręczono im dokumenty przyznające granty, dzięki którym zrealizują swoje autorskie projekty.
<!** Image 2 align=right alt="Image 32651" sub="Wczoraj w auli VI Liceum Ogólnokształcącego, aż 105 bydgoskim placówkom przyznano miejskie granty oświatowe">Debiutantem wśród nauczycieli, którzy zebrali się wczoraj w auli VI LO, była Małgorzata Świtała, polonistka z Zespołu Szkół nr 15. Jak pozostali, zjawiła się po to, żeby odebrać ciężko „wywalczony” grant oświatowy. - Najgorzej było z rozpisaniem finansów, ale tak już jest, gdy nad projektem pracują humanistki - wspomina. - Nasza szkoła postanowiła przyjąć imię Teresy Ciepłej. Zmieniamy nazwę i sztandar szkoły. Będzie temu towarzyszył konkurs i inne ciekawe rzeczy. Potrzeba na to pieniędzy. Występowaliśmy o 1000 zł, dostaliśmy troszkę mniej, ale na pewno sobie poradzimy - uważa Małgorzata Świtała.
O fundusze ubiegało się 113 miejskich placówek oświatowo-wychowawczych, które złożyły łącznie 864 wnioski. - Pieniądze otrzymało 105 placówek, które realizować będą 482 programy działań. Składają się na nie olimpiady przedmiotowe, konkursy, warsztaty, turnieje, festiwale, wydarzenia sportowe. Pieniądze dostaną też zespoły taneczne i wokalne - informuje Hanna Paprocka z Wydziału Edukacji Urzędu Miasta.
<!** reklama left>O tym, że wybór pomysłów, które zyskały uznanie, był bardzo trudny, mówi radna Anna Mackiewicz, która była jedną z osób zasiadających w jury. - Wszystkie były nowatorskie i różnorodne. Ciężko byłoby wskazywać te najlepsze. Mnie ucieszyło, że pojawiały się projekty składane przez samorządy uczniowskie. Po raz pierwszy miały taką możliwość i te najprężniejsze chętnie z niej skorzystały.
Jednym z najbardziej oryginalnych pomysłów, który uzyskał akceptację, był ten złożony przez ks. Michała Damazyna. - Zakłada on pokazanie młodzieży, że w Polsce i w Bydgoszczy od lat współistnieli ze sobą i żyli ludzie rozmaitych poglądów, wyznań i kultur. W dobie coraz częstszych antagonizmów, trzeba to mocno podkreślać - uważa ksiądz.