https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Senica zsiniała z bezsilności

Adam Nowaczyk
Bydgoszczanki udowodniły, że mają wielki charakter. Po przegranym pierwszym secie w kolejnych nie dały przeciwniczkom żadnych szans. I są krok od Final Four.

Bydgoszczanki udowodniły, że mają wielki charakter. Po przegranym pierwszym secie w kolejnych nie dały przeciwniczkom żadnych szans. I są krok od Final Four.

Pierwszy pojedynek ćwierćfinału TTC rozpoczął się dla wicemistrzyń Polski koszmarnie. Stremowane obecnością w „Łuczniczce” ponad trzech tysięcy kibiców grały bardzo usztywnione.

- Trener to widział i prosił, żebyśmy popełniały jak najmniej błędów - tłumaczyła Magda Godos.

<!** Image 2 align=left alt="Image 14582" >A rywalki pokazywały, że opinie o tym, iż świetnie radzą sobie w bloku nie są przesadzone. Miejscowe pierwszy punkt zdobyły przy stanie 0:5, gdy udało się przebić Karolinie Ciaszkiewicz. Ostatecznie bydgoszczanki zdobyły aż 21 „oczek”, co dawało pewne nadzieje.

- Dobrze, że dziewczyny nadgoniły trochę dystansu, bo zapowiadał się pogrom - mówił Piotr Makowski, szkoleniowiec Centrostalu Focus Park.

- Za bardzo chciałyśmy stłamsić rywalki. A jak bardzo się chce, to nie wychodzi - dodała Ewa Kowalkowska, kapitan zespołu znad Brdy.

Jednak już do drugiej partii gospodynie wyszły odmienione. Po kiwnięciu Godos objęły pierwsze prowadzenie w meczu. Momentami wygrywały bardzo wysoko (18:11, 22:16), a ich wyższość nie podlegała dyskusji.

- Musimy jeszcze popracować nad tym, by utrzymywać przewagę i dobijać rywalki, gdy jest taka możliwość - mówił Piotr Makowski.

Serca bydgoskich kibiców radowały się, bo było widać, że Centrostal Focus Park jest na fali. Jeszcze do połowy trzeciej odsłony OMS Senica, w której występowała w ostatnim sezonie Jolanta Studzienna, bydgoska środkowa, nawiązywała wyrównaną walkę. W końcówce trzy błędy popełniła jednak Natalia Ignatusza, zawodniczka bardzo solidna, i to miejscowe cieszyły się z wygrania kolejnego seta. W następnym nie tylko trener miejscowej ekipy zakasał rękawy od koszuli. Jego dziewczyny też miały pełne ręce roboty. Co najważniejsze, kontrolowały przebieg wydarzeń na boisku, zwycięsko kończąc cały pojedynek.

Rewanż 18 stycznia w Senicy. O awansie do Final Four przy rówym bilansie będzie decydował stosunek małych punktów (po wczorajszych zawodach wynosi 1,185).

- Nie liczymy, nie kalkulujemy, nie bawimy się w matematykę. Chcemy na Słowacji powalczyć o wygraną - mówili zgodnie Ewa Kowalkowska i Piotr Makowski.

- My też się nie poddajemy, choć przewaga rywalek jest duża i ciężko będzie ją odrobić - zakończył Wladimir Sirwon, trener OMS Senica.

Pozostałe spotkania ćwierćfinałowe: Volero Zurich (Szwajcaria) - Longa’59 Lichtenvoorde (Holandia) 2:3 (-19, 16, -24, 21, -7) ; mecze Sant’Orsola Asystel Nowara (Włochy) - Dauphines Charleroi (Belgia), MVS La Rochette (Francja) - Dynamo Moskwa (Rosja) - zakończyły się po zamknięciu „Expressu”.

Centrostal Focus Park - OMS Senica 3:1 (-21, 18, 20, 18)

  • Centrostal Focus Park: Godos, Liniarska, Studzienna, Kuligowska, Ciaszkiewicz, Kowalkowska, Wysocka (libero) - Szajek, Śrutowska.
  • OMS: Surikowa, Cruz, Szwobowa, Ignatusza, Biksadska, Nowosadowa, Kleskenowa (libero) - Kriskowa, Lis.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski