- W złożonym zażaleniu prokurator zakwestionował ustanie przesłanek stanowiących podstawę do izolacji mężczyzny w zakładzie zamkniętym, wskazując na aktualne ryzyko nawrotu zaburzeń i niebezpiecznych zachowań - informuje Grażyna Wawryniuk, rzecznik PO w Gdańsku.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku uwzględnił zażalenie, nakazując ponowne rozpatrzenie sprawy przez bydgoski sąd.
Do zbrodni, która wstrząsnęła Trójmiastem, doszło 16 kwietnia 2015 r. Zmasakrowane ciało dziewczynki zostało odnalezione przez przypadkowego przechodnia w pobliżu zrujnowanego bunkra. Okazało się, że jej ojciec, przebywający na leczeniu detoksykacyjnym w jednym z gdańskich szpitali, wypisał się stamtąd na własne życzenie. Po opuszczeniu placówki palił marihuanę, potem odebrał z przedszkola córkę. Zabrał ją do parku w Brzeźnie i tam zabił.
- 30 lipca 2019 roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku uwzględnił zażalenie Prokuratury Okręgowej w Gdańsku i uchylił decyzję Sądu Okręgowego w Bydgoszczy o zakończeniu stosowanie wobec Mariusza L. środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia go w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym - przypomina Grażyna Wawryniuk. - 25 maja 2018 roku Sąd Okręgowego w Gdańsku umorzył postępowanie wobec Mariusza L. Decyzja o umorzeniu postępowania była konsekwencją stwierdzonej niepoczytalności sprawcy. Umarzając postępowanie, Sąd zastosował wobec Mariusza L. środek zabezpieczający w postaci umieszczenia go w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.
Mężczyzna trafił do szpitala w województwie kujawsko-pomorskim. Tam, po czteroletnim leczeniu uznano, że wystarczy terapia prowadzona w warunkach otwartych. Opinię lekarzy podzielił sąd. Teraz, po odwołaniu prokuratury, sprawa zostanie ponownie rozpatrzona.
KRYMINALNE POMORZE - POLECAMY:
