Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Kazimierzem Porębskim, filatelistą z Solca Kujawskiego

Paweł Kaniak
Paweł Kaniak
Kolekcja pana Kazimierza to 4 tys. znaczków polskich i wiele zagranicznych
Kolekcja pana Kazimierza to 4 tys. znaczków polskich i wiele zagranicznych Paweł Kaniak
Długoletni listonosz, nestor filatelistyki i wędkarz z dużymi osiągnięciami. Długo i ciekawie potrafi opowiadać o swoich pasjach. Chociaż życie go nie oszczędzało, zachował pozytywne nastawienie.

Jest pan cenionym filatelistą. Jak zaczęła się ta przygoda ze znaczkami?
Gdy miałem 9 lat, do naszej wsi sprowadziła się rodzina nowego nadleśniczego. Jego syn zbierał znaczki pocztowe i kiedyś przyniósł do szkoły klaser. Początkowo uważałem, że to śmieci, ale z czasem, jak pokazywał kolejne znaczki, zaczęło mi się to podobać. Przekonał mnie, że można z tego tworzyć cenne kolekcje, które się kupuje i sprzedaje. Swój pierwszy album zrobiłem samodzielnie z brystolowego bloku, powycinałem w nim dziurki, powklejałem paski. W wieku 12 lat zdiagnozowano u mnie guza przysadki mózgowej. Przybiło mnie to. Posypały się wszystkie moje plany. Nic mi się nie chciało. Chodziłem smutny, przestałem zadawać się z kolegami. Zostały mi tylko znaczki, były dla mnie odskocznią. Wtedy na poważnie zabrałem się za zbieranie. Pierwsze znaczki kupowałem z pieniędzy, które mama dawała mi na bułki.

Brystolowy blok zamienił pan na profesjonalny sprzęt.
Pierwszy klaser miałem już w wieku 14 lat. Zachęcano wtedy młodzież do pomocy przy sadzeniu lasów. Zgłosiłem się i zarobiłem 100 złotych. To było wówczas mnóstwo pieniędzy. W sklepie papierniczym w Inowrocławiu wypatrzyłem ten klaser. Był drogi, kosztował 60 złotych. Kupiłem go i... zauważyłem jeszcze lupę za 27 złotych. W taki sposób pozbyłem się całych pieniędzy. Ten pierwszy klaser i lupę mam do dziś, choć wolę korzystać z nowszej, niemieckiej, która ma oświetlenie i dziesięciokrotne powiększenie.

Czy właśnie ta pasja z dzieciństwa wpłynęła na to, że został pan pracownikiem poczty?
Nie. Chciałem być kierowcą autobusu, ale nie pozwalał mi na to stan zdrowia. Wtedy samochody nie miały wspomagania kierownicy i trudno było mi nią kręcić, po prostu nie dawałem rady. Zrobiłem prawo jazdy na samochód osobowy, mogłem poruszać się w ruchu drogowym, ale szukałem na siłę jakiejś pracy i przyjął mnie naczelnik poczty w Solcu Kujawskim, pan Musiał. Przepracowałem na poczcie 25 lat.

Jak wspomina pan ten czas?
Początkowo dużo jeździłem w delegacje i pracowałem przy dworcowej wymianie poczty, ale nie podobało mi się to. Wolałem być między ludźmi. Po ślubie zrezygnowałem z delegacji, chciałem być w domu z młodą żoną.

Praca listonosza była trudna?
Torba trochę ważyła, ale jak człowiek był młody, to dawał radę. Największym problemem były psy, które wielokrotnie mnie pogryzły. W końcu kupiłem pistolet straszaka, takiego korkowca. Gdy kolejny raz wyskoczył na mnie wielki pies, to użyłem tej broni. Niestety tak nieszczęśliwie, że dotkliwie go zraniłem. Było mi bardzo przykro, ale wylizał się z tego i później uciekał do budy, gdy tylko wyciągnąłem palec.

Przez te wszystkie lata przetrwała pasja filatelistyczna, wciąż wystawia pan swoje zbiory, ale zainteresował się pan też wędkarstwem. Co jeszcze pan dziś porabia?
Bakcyla do łowienia ryb złapałem przed laty od żony. Jeśli chodzi o znaczki, to jestem w trakcie zbierania kolekcji na wystawę poświęconą 40-leciu pontyfikatu świętego Jana Pawła II, którą chcę zorganizować za dwa lata. Poza tym, absorbuje mnie działka. Ważne, żeby człowiek robił to, co kocha. Lubię kłaść się spać zmęczony, nie z bólem, ale ze świadomością, że zrobiłem wszystko, co zaplanowałem, z poczuciem dobrze przeżytego dnia. Wtedy jestem szczęśliwy, od razu zasypiam, a nie leżę, myśląc o niebieskich migdałach.

TECZKA OSOBOWA
Kazimierz Porębski - urodził się w 1946 roku w Zawiszynie, później mieszkał jeszcze w Osieku, a w 1965 roku osiedlił się na stałe w Solcu Kujawskim.Należy do Polskiego Związku Filatelistów. Jest członkiem Klubu Kolekcjonera Soleckiego Centrum Kultury. Zasiada w zarządzie Polskiego Związku Wędkarskiego. 4 razy zdobywał puchar burmistrza Solca Kujawskiego w wędkarstwie. Od dzieciństwa bardzo lubi czytać książki, ale uważa, że ideały w nich ukazane nie oddają prawdziwego życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!