Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

[ROZMOWA DNIA] Co dalej z gimnazjami? Wygląda na to, że sprawa jest przesądzona...

Małgorzata Pieczyńska
Małgorzata Pieczyńska
Zdaniem Ryszarda Kowalika, gimnazja nie są wolne od mankamentów, ale nie należy ich likwidować tylko usprawnić
Zdaniem Ryszarda Kowalika, gimnazja nie są wolne od mankamentów, ale nie należy ich likwidować tylko usprawnić Dariusz Bloch
- Miała być merytoryczna dyskusja, a zderzyliśmy się z murem. Konsultacje w sprawie likwidacji gimnazjów można włożyć między bajki - mówi Ryszard Kowalik, prezes Kujawsko-Pomorskiego Okręgu ZNP w Bydgoszczy.

[break]
Niedawno u siedzibie głównej Związku Nauczycielstwa Polskiego w Warszawie uczestniczył Pan w dyskusji panelowej „Co dalej z gimnazjami?”. Jakie są jej efekty?
Do dziś nie mogę ochłonąć po tym spotkaniu. Niestety, mimo wcześniejszych zapewnień, zabrakło na nim minister edukacji Anny Zalewskiej, a właśnie na jej obecność bardzo liczyliśmy. Po to zebrało się grono fachowców, aby przedstawić jej argumenty za utrzymaniem gimnazjów. Chcieliśmy też usłyszeć, jakie przesłanki merytoryczne, wyniki badań czy analizy stoją za decyzją o likwidacji tych szkół. Jaki ma być cel tej zmiany? Tymczasem panią minister reprezentował Mirosław Sanek, szef gabinetu politycznego. Tak naprawdę nie dowiedzieliśmy się nic nowego. Wygląda na to, że sprawa jest przesądzona, a hasło „konsultacje” to puste słowa, bo projekt poselski został przygotowany i trafi pod obrady Sejmu. To szybka ścieżka legislacyjna.

Ale sama premier Beata Szydło zapewniała, że nowy rząd będzie słuchał ludzi...
No właśnie. I dlatego czuję się rozczarowany. Nowa władza wcale nie wsłuchuje się w głosy ekspertów do spraw edukacji i samych nauczycieli. Aż 90 procent uczestników tego spotkania, a wśród nich cenieni wykładowcy akademiccy, ale też samorządowcy, uważali, że oświaty nie należy rewolucjonizować, lecz udoskonalić to, co istnieje. Przez 16 lat funkcjonowania gimnazjów poprawiano skopaną ustawę, a teraz to się wszystko niszczy. To marnotrawienie pracy nauczycieli. Powrót do 8-letniej szkoły podstawowej i 4-letniego liceum to zdecydowanie zły pomysł.

Dlaczego nie należy likwidować gimnazjów?
To pociągnie za sobą wiele konsekwencji. Trzeba będzie, m.in., na nowo opracować sieć szkół, dostosować budynki do nowych wymagań. Władza chce tym obarczyć samorządy. W nadziei, że jakoś to będzie. A tak się nie da. Zdecydowana większość samorządów jest za utrzymaniem gimnazjów i to jasno podczas dyskusji powiedziano. Poza tym rodzi się wiele pytań. Chociażby, co zrobić z budynkami po gimnazjach? Część gmin do dziś spłaca kredyty, które zostały zaciągnięte na ich budowę. Przecież dzieciaki w tym wieku w tym czy innym budynku mają te same problemy. Ponadto trzeba będzie zmienić obwody szkół podstawowych, podstawę programową, ramowe plany nauczania, podręczniki i organizację egzaminów zewnętrznych. To są ogromne koszty, grube miliony. Wygaszanie gimnazjów od nowego roku szkolnego oznacza też zaprzestanie naboru do klas I gimnazjum, zatrzymanie absolwentów klas VI w podstawówce na dwa lata i zmniejszenie subwencji dla gmin z tytułu skrócenia o jeden rocznik edukacji.

Jak, Pana zdaniem, można by usprawnić gimnazja?
Należy zwiększyć liczbę pedagogów, psychologów. W gimnazjach potrzebni są doradcy zawodowi, by podpowiedzieć młodzieży, jaką ścieżkę kształcenia powinna obrać. Gimnazja nie są wolne od mankamentów, ale mam duże wątpliwości, czy polska oświata wymaga aż tak głębokich zmian programowych i organizacyjnych. Badania PISA przeprowadzone przez Instytut Badań Edukacyjnych potwierdzają, że wyniki osiągane przez polskich gimnazjalistów są wyższe niż w innych krajach europejskich. Nasi uczniowie kształcą się w najnowocześniejszych i najlepiej wyposażonych szkołach w Polsce. Ale tego nie bierze się pod uwagę. Wciąż postrzega się gimnazja jako placówki, które nie radzą sobie z problemami wychowawczymi, choć badania mówią zupełnie coś innego.

Związek Nauczycielstwa Polskiego rozesłał na początku listopada ankiety do nauczycieli. Jakie są ich wyniki?
Zatrważające. Wielu nauczycieli niepokoi się o pracę i w przyszłości nie widzi dla siebie możliwości zatrudnienia. Z chwilą wygaszania gimnazjów zwolnienia nauczycieli, stopniowa redukcja kadry w zreorganizowanych szkołach, czy wymiana kadry kierowniczej we wszystkich typach szkół są nieuniknione. W szkołach ponadgimnazjalnych, gdzie odczuwalny jest niż demograficzny, raczej nie pozostanie dla nich zbyt wiele wolnych etatów. Część nauczycieli będzie też musiała zdobyć nowe kwalifikacje. Nie wierzę, że wszyscy znajdą pracę.

Trwa ogólnopolska akcja „Ratujmy gimnazja”. Przyłącza się do niej coraz więcej szkół. Co dalej?
Na razie są zbierane podpisy pod petycją w obronie gimnazjów. ZNP chce wyjść z kolejną inicjatywą i we wszystkich naszych oddziałach w całym kraju oraz w szkołach wyłożyć listy, pod którymi podpisywać się będą mieszkańcy przeciwni likwidacji gimnazjów. Chcemy je potem przekazać minister edukacji. Zarówno prezydent jak i premier zapewniali, że będą słuchać głosu społeczeństwa. No to teraz będą mieli pole do popisu. Nie można niszczyć czegoś, co z tak wielkim trudem się budowało. Gimnazja potrzebują ewolucji, a nie rewolucji. Nie wiem, czy te działania przyniosą efekt, ale trzeba próbować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!