Od prawie dwóch tygodni kierowcy, którzy stawiają auta na koronowskim rynku i części ulicy Tucholskiej, nie płacą za to ani grosza. Parkomaty wprawdzie wciąż tam stoją, lecz nieczynne. I pozostaną martwe, dopóki na rynku i Tucholskiej nie zakończą się remonty, czyli minimum 10 miesięcy.
Pod tym względem Koronowo powinno być wzorem dla innych samorządów. Nie godzi się bowiem pobierać opłat za coś, co jest w kiepskim stanie i zamiast służyć użytkownikowi, jest powodem, przynajmniej przez pewien czas, utrapienia. W Bydgoszczy, niestety, nikt takich kategorii, jak utrapienie, nie bierze pod uwagę. W ostatnich latach przeżywaliśmy wiele budowlanych zawirowań w strefie płatnego parkowania. Przypomnijmy sobie chociażby przebudowę ulicy Bernardyńskiej i ronda Bernardyńskiego w związku z rozbudową linii tramwajowej (na Bernardyńskiej uciążliwe pracy drogowe trwają zresztą i teraz). Przypomnijmy sobie remont Wałów Jagiellońskich, Cieszkowskiego. Utrapienie jest zbyt łagodnym słowem na określenie tego, co się tam działo.
A działo się to jeszcze w okresie, gdy inflacja nie spędzała Polakom snu z powiek i samorządy nie skarżyły się co chwila, że władza centralna oskubała je z pieniędzy. Mimo bardzo dobrego stanu miejskiej kasy w Bydgoszczy, nikt wtedy nie wyszedł z pomysłem, by na czas przebudowy zrezygnować z opłat za parkowanie na tych ulicach, rondach czy placach. Moim zdaniem, jest to nie fair i zawieszanie opłat parkingowych na czas remontów powinno stać się żelazną zasadą. W innym wypadku miasto, owszem, zarabia trochę pieniędzy za usługę, którą źle świadczy. Przy okazji jednak nie tylko irytuje kierowców, ale też przysparza kłopotu mieszkańcom w sąsiedztwie strefy płatnego parkowania. To tam bowiem uciekają ci, którzy nie zmieszczą się na miejscach parkingowych na rozkopanych ulicach albo nie godzą się płacić za parking tuż przy placu budowy.
Mam wrażenie, że tego stanu rzeczy nie zmienią także parkingi typu P&R, które Bydgoszcz pobudowała sobie w Fordonie i na obrzeżach śródmieścia. Zgoda, kierunek wymuszanych na bydgoszczanach zmian jest słuszny. Im mniej aut wjeżdża do centrum miasta, tym lepiej dla bezpieczeństwa, zieleni miejskiej tratowanej przez parkujące auta i jakości powietrza. Nawet jednak przy najlepiej rozwiniętej komunikacji publicznej i sieci ścieżek rowerowej, do czego, notabene, Bydgoszczy daleko, pozostanie duża część mieszkańców, którzy z uzasadnionych powodów będą chcieli wjechać do śródmieścia swoim autem. Ze względu na wiek, stan zdrowia, pogodę, wielkość bagażu, który muszą przewieźć, presję czasu i wiele innych przyczyn. Osób tych nie godzi się traktować jak intruzów albo jak ceprów, od których miasto, niczym górale, za wszelką cenę chcą wyciągnąć dutki.
A skoro już mowa o wyciąganiu pieniędzy z portfeli, to zaskakujące dane na temat naszych krajanów napłynęły z Głównego Urzędu Statystycznego. Przez długie lata życia na Kujawach i Pomorzu zdążyłem przyzwyczaić się do szacunków, z których wynikało, że ten region lokuje się gdzieś na końcu zestawienia pod względem wysokości dochodów na głowę mieszkańca. A tu niespodzianka! Zgodnie z danymi z połowy tego roku, statystyczny mieszkaniec Kujawsko-Pomorskiego miesięcznie zarabia 5966,32 zł brutto (netto - około 4397 zł) i pod tym względem jesteśmy siódmym, na szesnaście, województwem w Polsce. Czyżby to miał być powód, dla którego władze Bydgoszczy bez skrupułów każą nam płacić za parkowanie nawet na rozkopanych ulicach?
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji