- Na Jaskółczej czy Gołębiej panował dotąd niewielki ruch, ale wszystko zmieniło się, gdy zaczął się remont Żwirki i Wigury. Na spokojnych i wąskich uliczkach wytyczono objazd. Powoduje to korki, a poza tym ludzie, którzy poprzednio parkowali samochody przy Żwirki i Wigury, teraz zostawiają je na tych bocznych. Zajmują miejsca tutejszym. Czy zarząd dróg nie mógłby wprowadzić chociaż czasowego zakazu parkowania na tych uliczkach? - pyta Czytelnik z Górzyskowa.
[break]
Bydgoszczanie muszą cierpieć
Zwróciliśmy się o wyjaśnienia do Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. Zastępca dyrektora ZDMiKP ds. utrzymania infrastruktury Janusz Trafara rozumie, że prowadzony remont jest uciążliwy dla mieszkańców, jednak twierdzi, że firma nie może w tej sytuacji im wiele pomóc.
- W związku z wyłączeniem ulicy Żwirki i Wigury z ruchu kołowego, część okolicznych mieszkańców została zmuszona do poszukiwania innego miejsca parkowania niż dotychczasowe - mówi wicedyrektor Janusz Trafara.
- Przy dużym deficycie miejsc parkingowych w tym rejonie takie zachowanie może rodzić konflikty pomiędzy mieszkańcami okolicznych ulic i mieszkańcami Żwirki i Wigury, którzy tymczasowo zajmują każde wolne miejsce z uwagi na utrudniony dojazd do posesji. ZDMiKP nie ma możliwości wyznaczania dodatkowych miejsc parkingowych w pobliżu prowadzonych prac i na przyległych ulicach z uwagi na ich fizyczny brak (ulice nie są rozciągliwe) oraz gęstą zabudowę całego obszaru.
Drogowcy nie widzą również możliwości, aby zabronić parkowania na ogólnodostępnych ulicach wybranej grupie mieszkańców.
- Reasumując, w przypadku zastawiania ulic przez pojazdy czy parkowania niezgodnie z przepisami, należy powiadamiać służby porządkowe, czyli policję i straż miejską - dodaje wicedyrektor Trafara.
W Bydgoszczy obecnie jest więcej podobnych inwestycji. Pisaliśmy już na przykład o wyjątkowo uciążliwym remoncie nawierzchni Bronikowskiego na Okolu, o planowanym remoncie przejazdów przez torowiska na rondzie Toruńskim, który ma zbiec się z pracami na rondzie Bernardyńskim.
Gromy poleciały na głowy drogowców z powodu zmasowanych prac na Starym Mieście. Ratusz postanowił zareagować. Z inicjatywy prezydenta miasta w najbliższą środę, 16 lipca, odbędzie się spotkanie zastępcy prezydenta Łukasza Niedźwieckiego z restauratorami i przedsiębiorcami, prowadzącymi działalność w obrębie inwestycji.
Ratusz kontra restauratorzy
Według ratusza, spotkanie będzie miało charakter informacyjny. Ponownie przedstawiony zostanie szczegółowy harmonogram prac i sposoby minimalizowania utrudnień. - Mam świadomość tego, że opis utrudnień, z jakimi obecnie borykają się mieszkańcy i turyści, odwiedzający okolice Starego Rynku, nie jest tym samym, co faktyczne obcowanie z problemem. Dlatego chcemy jeszcze raz wrócić do sprawy i zweryfikować tezy przyjęte podczas wiosennych spotkań - mówi Łukasz Niedźwiecki.