Wczoraj (28 marca) na terenie jednej z parafii w bydgoskim Fordonie doszło do włamania. Księża, którzy wrócili na plebanię z kościoła zorientowali się, że biuro parafialne i pokoje zajmowane przez proboszcza zostały splądrowane.
Zadzwonili po policję. Jeden z księży przypomniał sobie, że w trakcie trwania mszy do kościoła wszedł mężczyzna, który zaczął rozpytywać kościelnego, czy proboszcz jest na plebanii. Gdy dostał odpowiedź wyszedł z kościoła.
Policjanci, dzięki temu, że udało się ustalić rysopis sprawcy, szybko zatrzymali włamywacza. Okazał się nim 33-latek, który kilka dni wcześniej został złapany za włamanie do samochodu.
Mężczyzna trafił do zakładu karnego, ponieważ był poszukiwany przez policję ze Świnoujścia. Miał odsiedzieć pięć dni.
Okazało się, że wczoraj (wtorek) wyszedł na wolność i od razu włamał się na plebanię. W chwili zatrzymania przy mężczyźnie znaleziono między innymi pieniądze, pieczątki i tablice pamiątkowe.
Mężczyźnie grozi teraz do dziesięciu lat więzienia.
Sprawdź pogodę na kolejne dni
Źródło: TVN Meteo, x-news