„Ambasada Rosji chce uczcić 9 maja w Warszawie i zwróciła się do Ministerstwa Spraw Zagranicznych o wsparcie” – twierdzi prezydent stolicy Rafał Trzaskowski.
„Stanowczo się temu sprzeciwiam. Żadna polska instytucja publiczna nie powinna do tej inicjatywy przyłożyć ręki. Więcej – powinno się jej zakazać. Nie ma mojej zgody na święto agresora w Warszawie” – dodał Rafał Trzaskowski.
Do wpisu dołączył pismo datowane na 7 maja, które skierował do ministra spraw zagranicznych prof. Zbigniewa Raua.
Na wpis Rafała Trzaskowskiego odpowiedział Marcin Przydacz, wiceszef MSZ. Wiceminister spraw zagranicznych przyznał, że ze zdumieniem przyjął korespondencję prezydenta Warszawy.
„MSZ nie planował udzielać Ambasadzie Federacji Rosyjskiej wsparcia i takiego wsparcia nie udzieli. W odpowiedzi na notę – przekazaliśmy Ambasadzie Rosji nasze negatywne stanowisko” – napisał wiceminister.
Marcin Przydacz we wpisie poinformował Rafała Trzaskowskiego, że „MSZ nie jest organem władnym do zakazywania uroczystości na terenie Warszawy”. „W przypadkach prawem przewidzianych może to zrobić prezydent Miasta Warszawy” – dodał.
Dzień Zwycięstwa 9 maja jest jednym z najważniejszych wydarzeń narodowych Rosji.
24 lutego prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił rozpoczęcie inwazji na Ukrainę na pełną skalę. Rosyjskie wojska ostrzeliwują i niszczą kluczowe obiekty infrastruktury, przeprowadzając masowy ostrzał dzielnic mieszkalnych ukraińskich miast i wsi przy użyciu artylerii, wielu wyrzutni rakiet i pocisków balistycznych.
