Ryszard Sadowski to od czwartku, 16.07, były radny gminy Łubianka, leżącej miedzy Bydgoszczą a Toruniem i składającej się z 14 sołectw. Dodajmy, że to głos właśnie odwołanego radnego decydował o istnieniu koalicyjnej przewagi obecnego wójta, Jerzego Zająkały i jego Komitetu Wyborczego Wyborców - "Zgoda i Rozwój Gminy".
Rzecz dotyczy wyborów samorządowych. Wskutek protestu wyborczego Sąd Okręgowy w Toruniu I Wydział Cywilny 28 lutego 2020 roku wydał postanowienie, w którym m.in.: stwierdził nieważność wyboru radnego oraz wygaśnięcie mandatu radnego; SO nakazał też przeprowadzenie ponownego głosowania na radnego w okręgu wyborczym nr 13. 2 czerwca Sąd Apelacyjny w Gdańsku oddalił zażalenie przewodniczącej Obwodowej Komisji Wyborczej orzeczenie toruńskiego sądu. Stało się więc ono prawomocne.
Jak wiemy nieoficjalnie, chodzi o pewne nieprawidłowości dotyczące kart wyborczych.
Sprawa trafiła na biurko wojewody.
- Otrzymaliśmy decyzję sądu 13 lipca, wojewoda musiał wydać zarządzenie w sprawie ponownych wyborów do Rady Gminy w Łubiance - mówi Adrian Mól, rzecznik Mikołaja Bogdanowicza, wojewody kujawsko-pomorskiego. - Mandat radnego został wygaszony z dniem 16 lipca.
Wybory dotyczą tylko jednego mandatu.
- Warto jeszcze zwrócić uwagę na fakt, iż wiele uchwał Rady Gminy Łubianka zostaje podjętych przy przewadze jednego głosu „za”, będącego w dyspozycji osoby, której wybór został uznany za wadliwy. Ocenę powyższego stanu rzeczy pozostawiamy Państwu…. - piszą na swoim profilu na Facebooku pod datą 2 lipca przedstawiciele Klubu Radnych Rady Gminy Łubianka - "Nasza Gmina Łubianka".
