Rada Miasta podzielona w sprawie sprzedaży kamienicy przy Jagiellońskiej 2

Wycena budynku wynosi nieco ponad 11 mln zł. Miasto uważa, że koszt remontu budynku pochłonąłby około 12 mln złotych. Stąd pomysł, by sprzedać nieruchomość w prywatne ręce.

- To zabytek. Pomimo tego, że lokal jest w głównej mierze opuszczony, to kamienica nie przynosi strat. Wyzbywanie się tak ważnych budynków w samym sercu miasta nie jest dobre. Miasto po raz kolejny traci możliwość decydowania, co tam może się znaleźć. Dobrze wiemy, że jeżeli sprzedamy to prywatnemu właścicielowi, to jest duża szansa, że powstanie kolejny nocny klub z paniami z parasolkami lub Biedronka - podkreślał na mównicy radny Łukasz Schreiber z PiS. - W tym stanie kamienica nie jest w stanie nie przynosić strat. Czy mamy jako miasto zaciągnąć pożyczkę i bawić się w zarządzanie tym obiektem i znaleźć najemców czy znaleźć prywatnych właścicieli, którzy będą dobrze zarządzać tym budynkiem? Decyzja o sprzedaży jest sprzedażą ekonomiczną - odpowiedział prezydent Bydgoszczy, Rafał Bruski.

CZYTAJ TEŻ:Radni PiS nie chcą sprzedaży Savoya. Dziś Rada Miasta zdecyduje o dalszym losie kamienicy

Zaznaczył też, że decyzja o sprzedaży nie oznacza, że jest już ktoś, kto na ten budynek czeka i jest gotowy go kupić. - Być może nie będzie chętnych - zaznaczył.

Inny radny PiS, Rafał Piasecki wstawił się za przedsiębiorcami wynajmującymi lokal od miasta. Mowa tu o najemcach prowadzących dyskotekę Savoy. Z kolei Marek Gralik porównał sytuację z kamienicą do perypetii miasta z młynami Rothera.

Ostatecznie radni przegłosowali sprzedaż kamienicy. 17 radnych było za, 12 zagłosowało przeciw.

Rada Miasta uchwaliła też zamianę budynku po SP nr 49 na nieruchomości przy Rejewskiego i Traktorzystów. Oznacza to, że Zarząd Dorzecza Wisły mieścić się będzie na Kapuściskach.