Informację o śmierci Romaszczenki fundacja przekazała za pośrednictwem Twittera. Rosyjski pocisk miał trafić w mieszkanie mężczyzny.
Jesteśmy oszołomieni – napisali przedstawiciele fundacji.
Fundacja podkreśliła również fakt, że Romaszczenko przeżył pobyt w kilku obozach koncentracyjnych, a nie przeżył rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Wnuczka mężczyzny poinformowała, że rosyjski pocisk uderzył w wielopiętrowy budynek, w którym mieszkał jej dziadek.
Boris Romanczenko intensywnie pracował na rzecz pamięci o zbrodniach nazistowskich i był wiceprzewodniczącym Międzynarodowego Komitetu Buchenwald-Dora – pisze fundacja w mediach społecznościowych.
