Przez ciemne bydgoskie ulice - komentuje Ewa Czarnowska-Woźniak

Zobacz wideo: Mieszkańcy Osowej Góry w Bydgoszczy dostają podwyżki czynszu

Cytując klasyka, „sto filmów już o tym nakręciliśmy”, opisując przyczyny i skutki, co nie zmienia faktu, że to ciągle duża uciążliwość dla mieszkańców. I niebezpieczeństwo. Nie jestem pewnie odosobnionym kierowcą, który z duszą na ramieniu jeździ w ponure, zamglone, zachlapane deszczem dni przez zaciemnione ulice z przejściami dla pieszych, na których znienacka pojawiają się ubrani w czarno-szare ciuchy przechodnie.

I pewnie nie ja jedna cieszę się bardzo z setki doświetlonych już w Bydgoszczy przejść, świetlnych wysepek w morzu ciemności (brzmi egzaltowanie, ale dobrze oddaje efekt). Jeszcze bardziej z zapowiedzi nowych miejsc, które doświadczą w tym roku „olśnienia”. Tak się składa, że ich opublikowana właśnie lista dokładnie oddaje moje priorytety - jak na przykład fordońskie przejście przy ul. Romanowskiej (okolice Centrum Onkologii). Zwykłe uliczne lampy padły w ubiegłym roku ofiarą wymuszonych oszczędności. Dobrze choć, że na tych się nie oszczędza.