https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prywatny folwark dyrektor Kudroń?

Hanna Walenczykowska
NSZZ „Solidarność” od wielu miesięcy zwraca uwagę zarządowi Telewizji Polskiej oraz Komisji Etyki TVP na bulwersujące postępowanie dyrektor Marii Kudroń. Na razie bez skutku.

NSZZ „Solidarność” od wielu miesięcy zwraca uwagę zarządowi Telewizji Polskiej oraz Komisji Etyki TVP na bulwersujące postępowanie dyrektor Marii Kudroń. Na razie bez skutku.

<!** Image 2 align=right alt="Image 86256" sub="Maria Kudroń zastała bydgoski ośrodek w znakomitym stanie. Dziś nawet nagradzane wielokrotnie „Zbliżenia” spuściły z tonu / Fot. Dariusz Bloch">- Wyrażamy zaniepokojenie sytuacją w OTV Bydgoszcz - napisali Krystyna Mokrosińska, prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, oraz Jarosław Najmoła, przewodniczący Rady Sekretariatu Kultury i Środków Przekazu, do prezesa TVP, informując, między innymi, o tym, że dyrektor prowadzi rozmowy z pracownikami w formie przesłuchań, proponuje im przeprowadzanie badań wariografem oraz wprowadza zakaz wchodzenia na teren ośrodka.

- Sekretarz programowy, która odpowiada za program, ma zakaz wstępu tam, gdzie on powstaje - piszą autorzy listu i dodają, że takie postępowanie stwarza „atmosferę folwarku pańszczyźnianego, a nie instytucji publicznej”.

O zakazach w TVB opowiada się wręcz anegdoty.

- Jedna z dziennikarek za niepokorność wylądowała na trzymiesięcznej banicji - tak rozpoczyna się jedna z opowieści. - Kiedy chciała zabrać swoje rzeczy, portier, choć ją znał, nie wpuścił jej do budynku. Po jej powrocie pojawił się nowy „grafik dostępu”. Nie wolno jej było wchodzić do newsroomu i reżyserki. Mogła przebywać jedynie w swoim pokoju.

<!** reklama>Taki sam zakaz dotknął także innego pracownika, o czym dowiadujemy się z kolejnego pisma.

- Od kilku miesięcy nie ma wicedyrektora. Większość dokumentów może podpisywać jedynie dyrektor lub jego zastępca. Tutaj nie ma kto tego robić, bo pani dyrektor rzadko jest w pracy - mówią pracownicy ośrodka. - Bywało tak, że kierowca zawoził panią dyrektor do Krakowa, zostawiał jej służbowy samochód i wracał pociągiem. Po kilku dniach wskakiwał znowu do pociągu i wracał z panią dyrektor autem. To ponoć wykryła wewnętrzna kontrola.

Czy to prawda? Zapytaliśmy rzecznika TVP.

- Audyt jeszcze trwa. Odpowiedzieć na pytania będziemy mogli dopiero po jego zakończeniu - oświadczyła Aneta Wrona.

- Czekamy - mówi Leszek Walczak, przewodniczący regionu NSZZ „Solidarność” - Inspekcja pracy wykryła naruszenie prawa. Jeśli nie otrzymamy raportu z kontroli, to na konferencji prasowej przedstawimy posiadane dowody.

Czy wśród nich znajdą się te, które dotyczą kontrowersyjnych wypłat i zwolnień z pracy? Dyrektor OTV o połowę obniżyła premię tym, dzięki którym bydgoski ośrodek zamknął 2007 rok zyskiem. Tych, którzy się sprzeciwili, albo już zwolniła, albo zapowiedziała wypowiedzenia.

- Pracownikom różnicę wyrównano. Sprawa dotyczy finansów, więc poprosiliśmy NIK o jej zbadanie - wyjaśnia Beata Gołębiewska, zastępca okręgowego inspektora pracy w Bydgoszczy.

O powody zwolnień zapytaliśmy dyrektor Marię Kudroń. Odpowiedziała nam, że „sprawy finansowe i kadrowe stanowią tajemnicę przedsiębiorstwa i jako takie nie mogą być ani ujawnione, ani komentowane”. Oświadczyła, że trwa reorganizacja ośrodka.

- Nie zamierzam komentować opinii waszej gazety na mój temat - mówi Maria Kudroń.

- Najlepsi odchodzą. Ośrodek pada - żali się „Expressowi” jeden z rozmówców. - A dla niej ważniejsze było, by nauczyć ludzi pisania pism. Przygotowała wzór: numer, data, pani/pan... i powtarzany prawie sześćdziesiąt razy zwrot: „treść korespondencji”. To świadczy o stosunku do pracowników.

A o sile dyrektor Marii Kudroń świadczy to, że nikt nie zaprotestował, kiedy byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego przyjęto w salce konferencyjnej w otoczeniu słomianych mat, a na wizji ukazał się nieobrobiony materiał. Pani dyrektor otrzymała przecież swoje stanowisko dzięki rekomendacji „Samoobrony” i przy akceptacji Prawa i Sprawiedliwości.

- TVP jest upolityczniona, kierownictwo merytorycznie słabe. Mamy, niestety, ograniczone pole manewru, by to zmienić - mówi poseł PO Paweł Olszewski.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski