https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podwyżki albo strajk

Sławomir Bobbe
Rozmowa z Waldemarem Bogatkowskim, przewodniczącym MOZ Infrastruktury i Transportu NSZZ „Solidarność” przy Kujawsko-Pomorskim Zakładzie Przewozów Regionalnych.

Rozmowa z Waldemarem Bogatkowskim, przewodniczącym MOZ Infrastruktury i Transportu NSZZ „Solidarność” przy Kujawsko-Pomorskim Zakładzie Przewozów Regionalnych.

<!** Image 2 align=none alt="Image 174827" sub="Protesty kolejarzy nie są, niestety, niczym nowym. Tak na bydgoskich torach demonstrowano w 2008 roku Fot. archiwum/Dariusz Bloch">

Czym zakończyły się wczorajsze rozmowy ostatniej szansy związkowców z szefostwem Przewozów Regionalnych?

Rozmowy z Zarządem Generalnym Przewozów Regionalnych nie przyniosły, niestety, żadnych efektów.

Czyli dziś pasażerowie natkną się na strajki?

Tak, będziemy prowadzić strajk ostrzegawczy, który polegał będzie na wstrzymaniu się od pracy od godziny 7 rano do godziny 9 rano. Żeby nie komplikować życia pasażerom, pociągi znajdujące się w trasie dojadą do węzłów kolejowych i dopiero tam się zatrzymają. Oznacza to, że pociągi dojadą do dworców, a nie będą zatrzymywane w polu. Dodatkowo rozdawać będziemy pasażerom ulotki informujące o przyczynach naszego strajku.

<!** reklama>

Co zatem stoi u podłoża związkowych protestów?

Od trzech lat nasi pracownicy nie otrzymali żadnej podwyżki. Tymczasem inne kolejowe spółki - owszem. Inter City, mimo potężnego zadłużenia, płaci swoim ludziom od lipca 100 złotych więcej, pensje podniosła też spółka PKP Cargo. Wystąpiliśmy do zarządu spółki o podwyżkę dla każdego pracownika o 240 złotych brutto.

W rozmaitych publikacjach na przykład maszyniści skarżą się, że dostają za swoją pracę ok. 1800 złotych brutto. To bardzo mało, ale z drugiej strony padają argumenty, że przysługuje im szesnaście różnych dodatków, po otrzymaniu których ich pensja wygląda zgoła inaczej.

Akurat maszyniści czy dróżnicy to elita płacowa w spółce. To tak, jak gdyby porównywać pensje dyrektora i szeregowego pracownika w firmie. Niskie pensje otrzymują ludzie, którzy pracują dla kolei - ślusarze, spawacze, mechanicy i wielu innych. W innych spółkach kolejowych ci pracownicy dostają o wiele większe pieniądze. Warto dodać, że to dzięki takim ludziom z zakładu w Toruniu-Kluczykach spółka osiąga tak dobre wyniki finansowe w województwie.

Szefostwo spółki jest głuche na Wasze postulaty?

Nieoficjalnie mówi się o tym, że centrala jest skłonna podnieść płace o ok. 130 złotych od października. Stoimy na stanowisku, że to nie jest dobra oferta, zaproponowaliśmy 200 złotych od czerwca, ale to zostało odrzucone.

Jakie są dalsze plany związkowców w przypadku, gdy strajk ostrzegawczy nie przyniesie oczekiwanych przez Was rezultatów?

Strajk ostrzegawczy jest jednym z elementów procedury strajkowej. Mamy nadzieję, że ponownie usiądziemy do rozmów, nie zależy nam na eskalacji konfliktów. Ale trzeba powiedzieć sobie jasno, że następny w kolejce - po uzyskaniu zgody załóg w referendum strajkowym (odbędzie się między 11 a 15 lipca) - jest strajk generalny.

Trudno mi uwierzyć, że zdecydujecie się na strajk generalny w szczycie sezonu urlopowego.

Nie jest powiedziane, że strajk generalny rozpocząłby się w wakacje. Poza tym to naprawdę ostateczność, liczymy na zrozumienie naszych postulatów, jesteśmy otwarci na dyskusje i negocjacje. Chcemy usiąść jak ludzie i doprowadzić do porozumienia. Na razie jednak skupiamy się na strajku ostrzegawczym i jego skutkach.

Czy marszałek województwa w jakiś sposób uczestniczy w rozmowach ze związkami?

Marszałek Piotr Całbecki nie bierze udziału w tych negocjacjach. Jego rola ogranicza się do organizacji przewozów regionalnych i ich dofinansowania. Jest oczywiście jednym z członków Zgromadzenia Wspólników PR, tak jak pozostali marszałkowie, ale my negocjujemy z zarządem generalnym PR.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Podwyżki albo strajk
p
patriota
Nie wszyscy mogą pracować jako maszyniści, zarobki w PR są bardzo niskie od 1000 złotych do 1500 zł. Trzydzieści lat pracy i te wynagrodzenia są prawdziwymi tylko propaganda twierdzi, że średnia płac w PR to 3500 złotych - absolutna bzdura i normalnie wciskanie społeczeństwu kitu - taka jest rzeczywistość w PR.
c
cin1977
te podwyżki? Podwyżkę dostaje się za LEPSZÄ„ pracę a nie za to co się dzieje na PKP
c
czytelnik
akurat oni powinni strajkowac jako ostatni.te 1800zł brutto to goła pensyjka a z dodatkami maja ponad 4000zł na rączke.czy to lichy dochód?
r
rencistka
Jestem rencistka taka prawdziwa (choroba ),zyje za marne 690 zl,nie wolno mi pracowac.
Pracowalam w budzetowce ponad 20 lat i co mam z tego wielkie g.....
za malo aby zyc a za duzo aby zdechnac.
I co ty tu tak plasasz tym jezykiem .co .
My tez chcemy zyc godnie!
E
Emeryt PKP
Zaraz będziemy drugą Grecją.Nie tendy droga ! następni do Strajku ustawią się renciści i emeryci PKP za co my żyjemy po dziesiątkach lat pracy często pracując w szkodliwych warunkach pracy na kolei.Po opłatach mamy i to nie wszyscy ale zapewne większość byłych prac. 100,-zł. na życie.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski