https://expressbydgoski.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Prowincja teatrem nobilitowana

Katarzyna Kabacińska
To już dziewiąty raz, gdy Bydgoszcz wchodzi w jesień nie tylko z mglistym porankiem i purpurą liści, ale też z możliwością podglądnięcia kondycji Melpomeny. Jak obszedł się z nią czas: przeorał zmarszczkami czy, jak winu, przydał smaku? Spotkania na Festiwalu Prapremier (1-17.10.), odsłonią najpewniej jej wiele twarzy...

To już dziewiąty raz, gdy Bydgoszcz wchodzi w jesień nie tylko z mglistym porankiem i purpurą liści, ale też z możliwością podglądnięcia kondycji Melpomeny. Jak obszedł się z nią czas: przeorał zmarszczkami czy, jak winu, przydał smaku? Spotkania na Festiwalu Prapremier (1-17.10.), odsłonią najpewniej jej wiele twarzy...

<!** Image 2 align=left alt="Image 157954" sub="„Orgia”">Po raz czwarty do festiwalowego konkursu prapremier dopisano Aneks. Jak zawsze międzynarodowy, tyle że w tym roku nabiera to szczególnego znaczenia wobec poświęcenia go idei Europejskiej Stolicy Kultury Bydgoszcz 2016. - Wszyscy w Teatrze Polskim bardzo zaangażowaliśmy się w stworzenie szansy naszemu miastu na uzyskanie tego tytułu - przypomina Paweł Łysak, gospodarz Festiwalu Prapremier, a jednocześnie dyrektor artystyczny projektu ESK. I nikt nie ma wątpliwości, że IX już przegląd prapremier swoją cegiełkę w to dzieło budowy dołoży.

 

Melpomena z nieznaną twarzą

Teatromani oswoili się już z estetyką festiwalowych plakatów, tradycyjnie dominuje na nich biała płachta ze śladami krwi. Tym razem spowija ona całą postać, potęgując niewiadomą: co się za tym kryje? - W 2009 r. były spektakularne wydarzenia, jak „Trylogia” Jana Klaty czy „Między nami dobrze jest” Grzegorza Jarzyny - zauważa Paweł Łysak, a my pamiętamy też gwiazdy: Danutę Szaflarską i Annę Dymną. - Teraz zobaczymy raczej teatralną codzienność - dodaje dyrektor teatru, zapewniając jednak, że równie ciekawą. I padają tytuły „Getsemani” Davida Hare w reżyserii Anny Augustynowicz i „Utwór o matce i ojczyźnie” Bożeny Keff, który Łysak uważa za jeden z najlepszych tekstów współczesnych.

<!** reklama>A spektakl „Był sobie Andrzej, Andrzej, Andrzej i Andrzej” duetu Demirski & Strzępka, który narobił tyle wrzawy celną krytyką establishmentu artystycznego! Za przedsięwzięciami stoją teatry z Kalisza, Szczecina, Wałbrzycha... Prowincja? - Unikam tego określenia, bo ma złe konotacje, mówmy raczej o teatrze z nieznaną twarzą - dyrektor rozszyfrowuje tajemnicę plakatu, którą dopełnia, m.in., Gorzów Wielkopolski („Zapach żużla”) i Bielsko-Biała („Tak wiele przeszliśmy, tak wiele przed nami”). Łysak uważa, że to znak czasów, iż najciekawsze spektakle powstają daleko od warszawskiego zgiełku i blichtru. Spokój daje świeżość spojrzenia?

<!** Image 6 align=none alt="Image 157959" sub="„Zapach zużla”">Rampa nie wyznacza granic

Mamy więc bohatera tegorocznego festiwalu, jest to „teatr daleko od szosy” - ambitny, sięgający po ważne teksty i dobrych reżyserów (m.in. Paweł Passini z „Turandot”, Wiktor Rubin z „Orgią”). Wśród nich mający dobrą passę nasz bydgoski - z „Babel” Mai Kleczewskiej oraz „Joanną d’Arc” duetu Remigiusz Brzyk i Tomasz Śpiewak. Ten ostatni to dramaturg - o roli tych twórców teatralnych przewidziano panel dyskusyjny na festiwalu. Ale nic to w porównaniu z dyskusją, jaką najpewniej wywoła rządząca w Aneksie Komuna/Warszawa z jej łamaniem teatralnych konwencji.

<!** Image 3 align=none alt="Image 157954" sub="„Joanna d’Arc”">- Żeby rampa nie stała się granicą - nawołuje Paweł Łysak, co ciekawe, na okoliczność zupełnie innego pomysłu, bo „teatru sąsiedzkiego”, który ruszy w Teatrze Polskim od listopada. Tutaj scena oddana zostanie mieszkańcom (!), ale to działa w obie strony: Komuna/Warszawa wychodzi z teatrem na ulicę, ożywia miasto, tworzy je na nowo... Ważne są drożdże, twórczy zaczyn (mniej ważne czy amatorski, czy profesjonalnie wyrafinowany), który zobaczymy w przedsięwzięciu Perform/Remiksy, czyli w nowatorskich interpretacjach klasyki (np. Łukasz Chotkowski odczytuje „Tkaczy”). A gdy mowa o przekraczaniu granic - Aneks to przede wszystkim polska prapremiera spektaklu, który powstał w koprodukcji Teatru Polskiego z Nationaltheater Mannheim pt. „Kill the kac” Gesine Danckwart i w jej reżyserii.

<!** Image 5 align=right alt="Image 157954" sub="„Janosik. Naprawdę prawdziwa historia”">Europejska stolica w budowie

W teatralnej Europie poczynamy sobie zatem bez kompleksów, ale i tak kandydowanie Bydgoszczy do miana ESK wyglądało zrazu na prowokację. Mało, że zgłosiliśmy się ostatni, to pod hasłem, ile to jeszcze mamy do zrobienia! Inni chwalą się dokonaniami, a my porywamy się z& łopatą na prestiżowy tytuł. Ferment został jednak zasiany, więc - sparafrazujmy - „Nie pytaj, co Bydgoszcz może zrobić dla ciebie, ale co ty możesz zrobić dla Bydgoszczy”! - W 2016 r. rolę stolicy kultury w Europie pełnić ma zwycięskie polskie miasto z jednym z hiszpańskich kandydatów - przypomina dyrektor Łysak i już jest jasne, skąd wybór dramaturgii katalońskiej do prób czytanych. Mowa o „Barcelonie. Mapie cieni” (Lluisa Cunille), „Pokusie” (Carles Batlle) i „Skórze w płomieniach” (Guillem Clua). W trakcie festiwalu, bo 12.10. przypada data prezentacji miast kandydackich, więc zaprawieni w działaniach performatywnych bydgoszczanie (będą warsztaty!) proszeni są o gremialne stawiennictwo tego dnia o godz. 11.00 (zostanie ogłoszone, czy na Wyspę Młyńską, czy na Stary Rynek), by wspólnie zbudować podwaliny pod naszą europejską stołeczność. Muszą nas dostrzec i usłyszeć w Warszawie, gdzie rozstrzygane będą losy ESK 2016.

Warto wiedzieć

Szczegółowy program Festiwalu Prapremier i Aneksu, terminy warsztatów i działań performatywnych w przestrzeni miejskiej oraz informacje o biletach pod adresem: www.prapremiery.pl

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski