W miniony wtorek miał kulminację występów. Złapano go, jak jeździł po pijanemu ambulansem medycznym od lokalu do lokalu. Bez prawa jazdy.
PRZECZYTAJ:Udawał bardzo zapracowanego lekarza [WRACAMY DO TEMATU]
Zanim wpadł na Starym Rynku zdążył w czasie długiego weekendu nabić rachunek w bydgoskich hotelach i restauracjach. Powoli zaczynają się ujawniać kolejni poszkodowani.
Miejmy nadzieję, że prokuratura i sąd zbiorą w końcu wszystkie grzeszki młodzieńca i zalecą odpowiednio surową pokutę.