Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poszukiwany, poszukiwana - miłość odnaleziona w biurze matrymonialnym

Jarosław Więcławski
Jarosław Więcławski
Czy dziś ktoś jeszcze szuka partnera w biurze matrymonialnym?
Czy dziś ktoś jeszcze szuka partnera w biurze matrymonialnym? Tomasz Czachorowski
Nowe technologie mocno wpłynęły na sposób poszukiwania partnera. Dziś wielu samotnych korzysta w tym celu z portali internetowych. Jak w dobie rozwoju mediów cyfrowych radzą sobie tradycyjne biura matrymonialne?

Istnieją popularne aplikacje, portale randkowe, ale także internetowe biura matrymonialne. Część firm świadomie (choćby ze względu na dyskrecję) wolała pozostać przy działalności stacjonarnej. Adresy niektórych z nich wciąż można tam odnaleźć, choć od dawna nie istnieją. Biura matrymonialne nie powiedziały jednak ostatniego słowa.

Do biur trafiają osoby w różnym wieku, o każdym statusie społecznym czy zawodzie. Nie ma cech, które charakteryzowałyby zgłaszającą się do nich grupę. – To zwykli ludzie, stanu wolnego, którzy szukają bratniej duszy. To ma być partner/partnerka, niekoniecznie od razu mąż czy żona. To są osoby, które nie chcą być samotne – mówi pani Iwona, właścicielka biura „Serduszka Dwa”.

W biurze kłamstwo ma krótkie nogi

– Jest grono osób, które w tych miejscach czują się najbardziej bezpiecznie i odpowiednio. Nie ma tu panów i pań, którzy udają kogoś innego – wymienia jedną z różnic między biurem a portalem randkowym właścicielka. Jej zdaniem strony internetowe nastawione są na masowość, przez co trudniej znaleźć tam odpowiedniego partnera. – Od osób, które dzwonią do biura najczęściej słyszę pytania, czy u państwa są jakieś normalne osoby – uzupełnia.

W biurze matrymonialnym nie spotka się osób w związku małżeńskim. Nikt nie zaczyna tu też znajomości od np. wysłania roznegliżowanych fotografii. Opłata, jaką trzeba wnieść, żeby skorzystać z usług biura również zmienia podejście klientów. – Nikt nie wyrzuci pieniędzy w błoto kłamiąc, udając kogoś innego. Byłoby tak, gdyby nie było innych dróg – są portale, gdzie nie trzeba płacić – stwierdza pani Iwona.

– Przez 14 lat za pośrednictwem biura poznało się 20 par małżeńskich, wiem też o jednym maluszku. Przed pandemią, gdy nie było takich ograniczeń, co do liczby osób, dostawałem zaproszenia do USC czy kościoła. Biuro nie zajmuje się jednak szukaniem małżonków, tylko poznawaniem ludzi, więc najwięcej jest par nieformalnych. – przyznaje właścicielka.

Wymagania ponad stan

Od jednej z byłych właścicielek dowiadujemy się, że firma nie działa już od prawie 10 lat. Inne numery telefonów nie są aktywne. Wśród powodów zamknięcia działalności znalazł się rozwój portali randkowych, które wpłynęły na mniejsze zainteresowanie stacjonarnymi biurami. Nie są to jednak jedyne przyczyny wycofania z branży.

Zraziło mnie to, że wielu klientów, szczególnie mężczyzn, umawiało się do mnie na wizytę, przygotowywałam gabinet, a nikt nie przychodził. Po kilku razach miałam dosyć i zlikwidowałam biuro – wymienia jeden z powodów była właścicielka Biura „Serce”, które zakończyło działalność we wrześniu ubiegłego roku.

Osoby, które do mnie przychodziły miały tak wygórowane oczekiwania, że również nie było przyjemnie z nimi rozmawiać – dodaje. Jak mówi, 45-letnie kobiety, które budziły zainteresowanie u mężczyzn 60-letnich, szukały młodszych partnerów. Ludzie chcieli odnaleźć partnera w średnim wieku lub starszego, ale nie godzili się na dzieci czy wnuki.

Wymagania kobiet były takie, że ma być wysoki, ma mieć wyższe wykształcenie, samochód i żadnych dzieci. Nieprzyjemnie byłoby mi z takimi osobami pracować, a potem ich zawodzić, ale nie wolno mi było ich zrażać – stwierdza była właścicielka. Choć z klientami była podpisywana umowa, która jasno określała warunki, to część osób, gdy nie udało się znaleźć odpowiedniego partnera, oczekiwała zwrotu pieniędzy.

W poszukiwaniu magii

Biuro gwarantuje próbę złożenia propozycji zapoznania, ale relacje należą do klientów. To nie wróżbiarstwo. Nie stosuję też testów psychologicznych, które udowadniają, że z tej pary musi coś być. Zdarzyło mi się, że stwierdziłam od razu, że ktoś będzie do siebie pasował i do dziś te pary są razem – to był taki strzał w dziesiątkę – mówi właścicielka biura „Serduszka Dwa”.

Do biur trafiają też osoby, które szukają dłużej, umawiają się na randki i co jakiś czas wracają. Jak zaznacza pani Iwona, tacy klienci nie płacą za odnalezienie partnera, ale za poczynione w tym kierunku kroki. Biuro nie gwarantuje, że zaproponowana przez nich osoba będzie tą jedyną. – Czy oni dobiorą się charakterami, czy się zaakceptują, czy znajdą w sobie to „coś”, czy zaiskrzy – to już magia tych dwojga osób – zauważa.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera