Pomimo protestów samorządów sejmik przyjął pakiet uchwał, tworzący trzy obszary chronionego krajobrazu

[break]
Chodzi o uchwały tworzące trzy obszary chronionego krajobrazu: wydm Kotliny Toruńsko-Bydgoskiej - części wschodniej i zachodniej, północnego pasa rekreacyjnego miasta Bydgoszczy oraz Zalewu Koronowskiego.
Uchwały przepchnięto podczas poniedziałkowej sesji sejmiku województwa. Stało się tak, mimo że tylko 14 samorządów zaopiniowało pozytywnie przygotowane przez zarząd województwa zasady ochrony krajobrazu, a 40 opinii było negatywnych. Wśród nich jest także uchwała Rady Miasta Bydgoszczy.
Wyznaczenie obszarów chronionych - poza oczywistym celem ekologicznym - nakłada na gminy liczne obostrzenia. Najwięcej kontrowersji budzi zapis o zakazie „lokalizowania obiektów budowlanych w pasie szerokości 100 m od linii brzegów rzek, jezior i innych zbiorników wodnych, z wyjątkiem urządzeń wodnych oraz obiektów służących prowadzeniu racjonalnej gospodarki rolnej, leśnej lub rybackiej”.
Nie tylko radni Bydgoszczy negatywnie zaopiniowali projekty uchwał. W przypadku obszaru chronionego krajobrazu Zalewu Koronowskiego podobne decyzje podjęły między innymi rady gmin: Gostycyn, Koronowo i Osielsko.
Bój toczy się o to, żeby w ustawowych zakazach wskazać wyjątki, umożliwiające prowadzenie inwestycji. - Wśród przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko są drogi, wodociągi czy sieć kanalizacyjna. Planowane są w większości wypadków na terenach niebędących wybitnie wymagającymi ochrony, dlatego zwolnienie z zakazu uważamy za zasadne - przekonuje burmistrz Koronowa Stanisław Gliszczyński.
Rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy Marta Stachowiak stwierdza: - Podejmiemy kroki w celu unieważnienia uchwał krajobrazowych sejmiku jako skrajnie niekorzystnych dla mieszkańców Bydgoszczy.
Przewodniczący sejmiku Ryszard Bober stwierdza, że uchwały wymusiła nowa ustawa o kształtowaniu krajobrazu, wchodząca w życie 11 września. - Dotąd każdy obszar chroniony uzgadniany był z wszystkimi samorządami, teraz podzieliliśmy region na 35 obszarów, które dotyczą dwóch czy trzech gmin. Będą one mogły uzgadniać między sobą poprawki, z których przyjęciem nie powinno być problemu w sejmiku.
Niewykluczone, że samorządy - niezadowolone z kształtu uchwał - zaskarżą je w porozumieniu ze sobą.