Podwójnie szczęśliwym polskim zawodnikiem po zwycięskim meczu z Serbią i Czarnogórą był Michał Winiarski. Zanim wyszedł na parkiet dowiedział się, że został ojcem...
Żona Dagmara urodziła w szpitalu we włoskim Trydencie syna Oliwiera (50 cm, 2950 g). Czekając na potomka, Michał Winiarski w trakcie turnieju żartował, że na drugie imię da mu Tokio.
<!** reklama left>- Żona i synek czują się wspaniale. Jak się dowiedziałem o urodzinach, wyszedłem na hotelowy korytarz i krzyczałem ze szczęścia. Jestem zmęczony, ale to chyba po grze, czuję zmęczenie fizyczne. Na synka długo nie czekałem, bo po meczu z Rosją upłynęły dwie godziny i Oliwier był już z nami. Z Dagmarą już rozmawiałem i wiem, że wszystko jest dobrze - mówił korespondentce PAP, Michał Winiarski.
- Czy ta wiadomość dodała Ci skrzydeł?
- Cały zespół zagrał z Serbią i Czarnogórą z dużą swobodą, wszyscy fruwaliśmy, nie było zagrożenia, to my dyktowaliśmy w tym meczu warunki. Mecz z Rosją zapamiętam z pewnością do końca życia - taki sukces i zaraz potem narodziny syna. Przed nami dwa dni odpoczynku, ale też przygotowania do spotkania z Bułgarią. Mecz z Bułgarią obstawiam 50 na 50, kto będzie miał lepszy dzień ten wygra i awansuje do finału.
Przed spotkaniem z Rosjanami, decydującym o awansie do półfinału, trener Raul Lozano powiedział, że ewentualne zwycięstwo cały zespół zadedykuje właśnie Oliwierowi. Po spotkaniu z Serbią i Czarnogórą Michał Bąkiewicz, na razie rezerwowy polskiej ekipy na MŚ, zdradził, że „jak zdobędziemy medal, to będziemy świętować jego narodziny, ale Michał jest taki szczęśliwy, wszyscy mu gratulowaliśmy”.
W domu rodziców Michała, Jerzego i Grażyny, na bydgoskich Wyżynach także wielka radość.
- Cały czas jesteśmy w kontakcie z synem. Nawet teraz mąż rozmawia z nim w Internecie na Skype - mówi Grażyna Winiarska. - Michał jest bardzo podekscytowany. Doczekał się synka, a my wnuka, zagra w półfinale mistrzostw świata, a niedługo cała ekipa przenosi się do Tokio „szybkim pociągiem”...
Michał Winiarski, ur. 28.09.1983 w Bydgoszczy, wychowanek miejscowego Chemika. Obecnie we włoskim Itas Diatec Trentino. Przyjmujący (200 cm, 92 kg). Ma już na koncie złoto MŚ juniorów w Teheranie (2002).