29 czerwca br. ten dzień zachowa w pamięci wielu mieszkańców Bydgoszczy, a w szczególności Wyżyn i Kapuścisk. Półgodzinna ulewa i wichura wystarczyła, by powalonych zostało mnóstwo drzew. - Od tego czasu minął już prawie miesiąc, a na naszym osiedlu wciąż widać dużo połamanych gałęzi i drzew - mówi nasz Czytelnik z Kapuścisk. I na dowód wskazuje niektóre lokalizacje np. róg ul. Walecznych i Planu 6-letniego czy ul. Stolarska 1.
>> Informacje z Bydgoszczy zdjęcia, wideo tylko na www.expressbydgoski.pl <<
Czas to uprzątnąć
To zresztą niejedyne takie miejsca na osiedlu wtóruje mu pan Krzysztof. - Na taki obrazek można się też natknąć na ul. Przodowników Pracy, w okolicach lasku przy szpitalu miejskim czy w pobliżu V Liceum Ogólnokształcącego - twierdzi mieszkaniec Kapuścisk. - Rozumiem, że było tego dużo, ale chyba już najwyższa pora to uprzątnąć, bo uroku to naszej dzielnicy nie dodaje.
Wszystkie ręce na pokład
Niektóre tereny należą do spółdzielni RSM Jedność.
Zobacz też:
Ulewa przeszła, szkody zostały
- W pierwszej kolejności udrażnialiśmy przede wszystkim ciągi komunikacyjne - mówi Robert Małkiewicz, prezes spółdzielni. - Prace zaczęły się jeszcze tego samego dnia, tuż po nawałnicy. Dużo miejsc udało się nam już uporządkować np. na ul. Baczyńskiego, Kombatantów, czy Spokojnej. Wichura poczyniła jednak u nas dość duże szkody. Tego dnia strażacy mieli na naszym osiedlu mnóstwo interwencji. I dotyczyły one nie tylko połamanych drzew, ale też np. zalanych pomieszczeń piwnicznych. Na kilkadziesiąt zniszczonych drzew, niektóre zostały wyrwane z korzeniami, albo ich konary tarasowały chodniki i drogi. W ruch poszły więc piły. Od początku lipca w usuwaniu tych pozostałości wspieramy się firmą zewnętrzną. Prace trwają systematycznie. Na dniach planujemy je w rejonie ulic Przodowników Pracy i Szarych Szeregów. Jeśli powalone drzewa lub złamane gałęzie leżą na terenie wspólnot mieszkaniowych, to one mają obowiązek je usunąć.
Przeczytaj też: Ulewa przeszła, szkody zostały
Tuż po nawałnicy mieszkańcy wzywali na pomoc nie tylko strażaków. Telefony rozdzwoniły się też w Straży Miejskiej. - To był wyjątkowy dzień, więc wszystkie ręce na pokład. Z całego miasta mieliśmy sporo zgłoszeń dotyczących miejsc stwarzających zagrożenie - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik Straży Miejskiej w Bydgoszczy. - Wiele dotyczyło właśnie Kapuścisk.
Wyrwane z korzeniami
- O naderwanych konarach drzew zaalarmowali nas mieszkańcy ul. Kapuściska 3 - mówi Arkadiusz Bereszyński. - Nieopodal, bo przy ul. Kapuściska 7 konary drzew zatarasowały chodnik. Mieliśmy też zgłoszenie o wyrwanym drzewie z korzeniami na ul. Szpitalnej 5. To tylko niektóre z przykładów. Wszystkie te sygnały zostały przekazane do Bydgoskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, które podjęło dalsze działania. Wiadomo było, że ze względu na dużą skale zniszczeń nie wszystko od razu uda się uprzątnąć. Jednak tam. gdzie istnieje zagrożenie, właściciel terenu ma obowiązek do czasu usunięcia szkód, zabezpieczyć takie miejsce płotkami lub taśmami. Jeśli tego nie zrobi, grozi mu kara grzywny.
Pogoda na piątek, 28 lipca
Polub nas na Facebooku