https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ulewa przeszła, szkody zostały

Paweł Smoliński
Takie widoki w czwartek nie były rzadkością. Złamane drzewo spadło na auto parkujące przed blokiem przy ul. Ogrody.
Takie widoki w czwartek nie były rzadkością. Złamane drzewo spadło na auto parkujące przed blokiem przy ul. Ogrody. Dariusz Bloch
W piątek, dzień po nawałnicy, która w czwartek przeszła nad miastem, bydgoscy strażacy wciąż zajęci byli likwidowaniem szkód 
powstałych po załamaniu się pogody. Dyżurni PSP w ciągu doby wysyłali jednostki do akcji 150 razy, m.in. do zalanej siedziby WORD-u.

Na takie załamanie pogody w czwartek nasze miasto nie było przygotowane. Półgodzinna, bardzo intensywna ulewa nad Bydgoszczą spowodowała, że studzienki kanalizacyjne nie przyjmowały już wody, która z ulic i chodników zaczęła wlewać się do wielu budynków. Woda wdarła się między innymi do pomieszczeń Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego przy ul. Wyszyńskiego, gdzie prowadzone są egzaminy na prawo jazdy.

- Tylko w czwartek mieliśmy ponad 100 zgłoszeń o zalanych budynkach i poprzewracanych drzewach - powiedziała nam wczoraj kapitan Aleksandra Starowicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy. - Zresztą my nadal działamy i usuwamy skutki nawałnicy. Ciągle dostajemy informacje o powalonych i opartych o budynki drzewach.
Najwięcej połamanych drzew strażacy usuwali wczoraj na Kapuściskach, w rejonie ulicy Szpitalnej.

Po ulewie najbardziej ucierpiały Wyżyny i Kapuściska [ZDJĘCIA, WIDEO]

- Czwartek był dla nas jak dotąd najgorszym dniem w tym roku. Wszystko sypnęło się w jednej chwili. Mieliśmy tyle telefonów, że musieliśmy wybierać, dokąd jechać i komu pomagać najpierw - mówią bydgoscy strażacy PSP.

Przypomnijmy, że gwałtowna ulewa i silny wiatr sparaliżowały w czwartek po południu życie w mieście.

Na ulicy Toruńskiej, niedaleko zajezdni tramwajowej, zarwała się ziemia wraz z fragmentem chodnika. Sama Toruńska w wielu miejscach była mocno zalana. Na ulicy Fordońskiej deszcz zatopił tory - przez kilka godzin nie kursowały tam tramwaje. Na Kapuściskach i Wyżynach łamało się najwięcej drzew. Wiele spadło na zaparkowane samochody. Niedaleko Szpitala Miejskiego im. Warmińskiego złamane drzewo zablokowało wyjazd karetek pogotowia.

Na Bartodziejach na ul. Morskiej mieszkańcy bloków mieli pozalewane piwnice. Kawałek dalej, na osiedlu Leśnym, deszcz zatopił ulicę 11 Listopada. Dzieciaki biegały tam po kolana w brudnej wodzie.

Na Toruńskiej 278 wybuchł pożar na klatce schodowej. W kamienicę uderzył piorun. Paliło się też pod numerami 137 i 141.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski