- A co to? Tam jakiś sierp i młot jest? - żartował prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski, jedną ręką przytrzymując połę płaszcza, szarpanego wichurą, a drugą przyciskając do głowy biały kask budowlańca z nadrukiem Budimeksu, głównego wykonawcy inwestycji.
PRZECZYTAJ:Wiecha zawisła nad nowym dworcem PKP [ZDJĘCIA]
[break]
- Ale sobie porę wybrali - dziwili się przypadkowi przechodnie na widok gromadki oficjeli, podziwiających z ulicy Dworcowej wieszanie wiechy na surowej jeszcze elewacji nowego budynku dworca bydgoskiego.
- Jest z nami wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego, to nic się nie może stać - uspokajał ktoś w żartobliwym tonie, gdy na krawędzi dachu dwaj robotnicy żonglowali drewnianą konstrukcją wiechy, przypominającą szubienicę.
- A co, coś jest nie tak? - podpytywała z przymrużeniem oka wojewoda Ewa Mes, nie kryjąc, jak wszyscy pozostali, wyśmienitego humoru.
Bo faktycznie, na budowie Dworca PKP Bydgoszcz Główna, przynajmniej na razie - powodów do zmartwień nie było i nie ma.
Inwestycja oszacowana na ok. 197 mln złotych (120 mln ze środków unijnych) realizowana jest zgodnie z harmonogramem.
Trzy razy większy
Nowy dworzec będzie trzy razy większy od starego, wyposażony w windy, dowożące pasażerów na perony, schody ruchome w budynku głównym, ścieżki i oznaczenia dla niedowidzących, udogodnienia dla niesłyszących. Powierzchnia użytkowa dworca ma wynieść ok. 6 tysięcy metrów kwadratowych.
- Część głównego budynku dworca zostanie udostępniona pasażerom już na przełomie czerwca i lipca - mówił Piotr Ciżkowicz, członek zarządu PKP SA. - Jestem bydgoszczaninem i ta inwestycja jest dla mnie wyjątkowo ważna. Nareszcie Bydgoszcz dorobi się obiektu, na jaki zasługuje.
Wyjście z lasu
Na razie wnętrze budynku głównego wypełnia las rusztowań. Poziomy 1 i 0 mają być oddane do użytku pod koniec trzeciego kwartału 2015, a całość prac powinna być zakończona do 27 listopada. Na wykonanie inwestycji konsorcjum warszawskiego Budimeksu i bydgoskiego Lecha miało półtora roku.
- Pomału będziemy zdejmować ten las rusztowań. Powoli możemy się szykować do przecinania wstęgi, co powinno nastąpić w grudniu - powiedział Lech Różycki z firmy Lech.
- To jeszcze budowa, ale już czuje się tę nowoczesność. Mam nadzieję, że poczują to również ci, którzy zrezygnowali z podróży koleją, ale dzięki tej inwestycji przekonają się z powrotem do tego środka transportu - nie krył radości Rafał Bruski, podkreślając przy okazji, że bardzo cieszy go również fakt, iż na placu budowy zatrudniono dużo lokalnych firm jako podwykonawców.
Temat za tematem
- A ja chciałbym podziękować przede wszystkim trzem paniom, które sprawują nadzór nad tą inwestycją - zauważył przedstawiciel Budimeksu Henryk Urbański. Faktycznie, nad prawidłowym przebiegiem prac czuwają trzy kobiety, które reprezentują: inwestora, nadzór budowlany i głównego projektanta.
Niezależnie od prac w budynku głównym, który powstaje od zera, postępują roboty renowacyjne w zabytkowym obiekcie z 1851 roku. Znajduje się on między 3 a 4 peronem i ma zostać otwarty już w lipcu.
- A dwa żółte budynki, które jeszcze stoją, zostaną wyburzone zaraz po przeprowadzce. Gonimy temat za tematem - mówiła wczoraj inżynier projektu, bydgoszczanka Elżbieta Błaszczyńska.
