Ta tragedia wstrząsnęła Fordonem. W kilkanaście godzin po dzielnicowej Wigilii, w pożarze zginęło dwóch bezdomnych mężczyzn.
Gasili w aparatach
O pożarze strażacy poinformowani zostali przed godziną 10. Do dwóch zastępów, które przybyło na miejsce z JRG nr 2, wkrótce dołączyły dwa kolejne.
- Podczas przeszukiwania budynku natrafiono na ciała dwóch mężczyzn- relacjonowali bydgoscy strażacy. - Obecny na miejscu lekarz stwierdził zgon tych osób. W budynku znajdowała się bardzo duża ilość materiałów łatwopalnych. Ogień szybko przeniósł się na drewniany strop pomiędzy kondygnacjami. Ze względu na silne zadymienie panujące w obiekcie, konieczna była praca strażaków w aparatach ochrony dróg oddechowych.
Śmierć w ogniu. Zdjęcia z pożarów w Bydgoszczy i okolicy
Policjanci i strażacy badają przyczyny pożaru. - Zbyt wcześnie na jej określenie - mówi „Expressowi” podkomisarz Przemysław Słomski z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Czekamy na opinię biegłego.
Z nieoficjalnych relacji wiadomo, że w budynku przy Celnej nie było instalacji elektrycznej ani grzewczej.
„Gotowy do pomocy”
Na profilu fejsbukowym Stowarzyszenia Miłośników Starego Fordonu pojawił się wpis upamiętniający jedną z ofiar. Jest nią pan Mariusz, znany mieszkańcom Fordonu ze swojego społecznego zaangażowania.
„Dziś w tragicznym pożarze przy ulicy Celnej zginął nasz Przyjaciel Mariusz, znany mieszkańcom Fordonu jako „Aju”. Cóż mogę napisać, skoro klawisze komputera nijak nie chcą ułożyć się w spójny tekst? Mariuszu, od początku istnienia Stowarzyszenia Miłośników Starego Fordonu byłeś z nami. Zawsze byłeś gotowy do pomocy, zawsze uśmiechnięty, pozytywny, miły i pełen życia. Takim Ciebie zapamiętamy na zawsze. Jeszcze wczoraj, podczas Wigilii na Rynku, z zapałem angażowałeś się w ogrom prac jakie musieliśmy wspólnie wykonać, aby mieszkańcy naszej dzielnicy mogli radośnie spędzić czas. Rozmawialiśmy ze sobą nie wiedząc, że jest to nasze ostatnie spotkanie. „Aju”, pewnie teraz nie musisz się już martwić o jutro. To, co było doczesnym trudem życia, już Ciebie nie dotyczy. Pozostawiłeś nas w smutku, a brak Twojej osoby będzie odczuwalny jeszcze przez długi czas.”