- Tyle w Bydgoszczy aquaparków, że już nie wiem, gdzie się kąpać - skomentował kolega kilka miesięcy temu kolejne doniesienia o parku wodnym w Myślęcinku. Na razie nie ma go ani tam, ani nigdzie indziej. Chyba że go nie zauważyłam. Tak jak przejścia pod ul. Focha i budynku na placu Teatralnym, zaprojektowanego przez gwiazdę światowej architektury, Daniela Libeskinda. Może nie jestem na bieżąco, przechodziłam tamtędy w poniedziałek. Przez dwa dni wiele się mogło zmienić. Może zniknęła „Kaskada”, którą pożegnano fetą w stylu PRL? Przepraszam, czy ktoś jest zdziwiony, że projektujący torowisko do Fordonu mają opóźnienie? Czy mieszkańcy w ogóle wiedzą, że jakiekolwiek prace nad tą inwestycją się rozpoczęły? Nie myślę tu oczywiście o ustawieniu w mieście billboardów z mapką przejazdu i pięknych wizualizacji, którymi mami się nas, przekonując, że sen o pięknym tramwaju, zatrzymującym się na pięknych przystankach, wkrótce się spełni! Oczywiście prace toczą się, ale powoli. O tym, jak bardzo wolno, dowiadujemy się, gdy opóźnienie sięga już kilku miesięcy. Tymczasem pod moim oknem prowadzone są prace przy linii tramwajowej do dworca. Mimo że poradziłabym sobie bez niej, dzielnie znoszę to, że robotnicy zaczynają pracę dużo wcześniej niż ja. Ale skoro decyzja o budowie zapadła, ktoś musi wcielić ją w życie. Dlaczego równie fair nie można potraktować fordonian, którzy czekają na tramwaj do swojej dzielnicy? Dobrze, że mogą pocieszyć się, robiąc zakupy w Ikei...
<!** reklama>
