Ciekaw więc byłem, jak ją teraz znajdę. I znalazłem w dobrej kondycji, pod najważniejszym względem - oferty handlowej - lepszej niż kiedyś.
Szkoda jednak, że na równym jadłu i napitkom poziomie nie zadbano o pewne elementy otoczki festiwalu. Najbardziej zdegustowany byłem parkingami. Były co prawda dość przestronne, ale grzęzło się na nich w piachu, który w dodatku wiatr co chwilę podrywał z ziemi i pchał ludziom w oczy. Wiadomo, jakie mamy lato. Nietrudno więc było wpaść na pomysł i zlać kawałek parkingowego pola wodą z węża. Bo jak się chce kasować 7 zł za postój, to do czegoś to zobowiązuje.
Ktoś, kto nie bywał w Grucznie, łatwo też mógł w księżycowym krajobrazie budowy trasy S5 przegapić zjazd na festiwal. Nie można było postawić paru tablic informacyjnych?
Program 300 plus - jak otrzymać wsparcie finansowe?