Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plastyk miejski prowadzi coraz skuteczniejszą wojnę z brzydotą na bydgoskich ulicach

Jarosław Jakubowski
„Ściana płaczu” przy Dworcowej 37 po interwencji plastyka miejskiego zmieniła oblicze. Chociaż za nią już tak ładnie nie jest
„Ściana płaczu” przy Dworcowej 37 po interwencji plastyka miejskiego zmieniła oblicze. Chociaż za nią już tak ładnie nie jest Tomasz Czachorowski
Jeszcze przed rokiem mur upstrzony reklamami „od Sasa do Lasa”. Dziś - estetyczna elewacja. Taki jest skutek jednej z interwencji plastyka miejskiego przy ul. Dworcowej 37.

Zakątek, jakby przez przekorę, nazywany był „Centrum Piękna”. Jednak z pięknem nie miał wiele wspólnego. Elewację od ulicy Dworcowej pokrywały dziesiątki szyldów bez jakiegokolwiek ładu i składu. Plastyk miejski Marek Iwiński postanowił działać.
[break]

- Pierwszym krokiem było wysłanie pisma interwencyjnego do 22 osób, bo okazało się, że tylu właścicieli ma ta ściana. Na początku było oburzenie, bo trudno komukolwiek przyjąć do wiadomości, że jego reklama jest brzydka. Zwróciłem się jednak do 43 agencji reklamowych z prośbą o nową koncepcję reklam na tej ścianie. Odpowiedziało dziesięć z nich. Ich propozycje przekazałem właścicielom i zaprosiłem na spotkanie. Zgodzili się zdjąć te reklamy i w ich miejsce powiesić ujednolicone, niewielkie szyldy - relacjonuje Marek Iwiński.

Cała procedura trwała kilka miesięcy. Przestrzeni, które wymagają interwencji plastyka, jest w Bydgoszczy więcej. W ich porządkowaniu od niedawna pomagają studenci wzornictwa z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego. W zaniedbanych witrynach pustostanów przy Długiej wstawili obrazy, nawiązujące do festiwalu Synteza Sztuk. To efekt listu intencyjnego, jaki władze miasta i UTP zawarły w celu polepszenia estetyki miasta.

W biurze plastyka miejskiego studenci wzornictwa odbywają praktyki. Przynoszą do niego konkretne projekty rozwiązań, upiększających miejską przestrzeń.

- Chcemy zrewitalizować ulicę Zaułek, wypełnić ją zielenią, kwiatami. Również uliczki dochodzące do Wyspy Młyńskiej chcielibyśmy uczynić bardziej przyjaznymi. Mają tam powstać łukowate zadaszenia, wypełnione zielenią. To również wymaga uzgodnień z właścicielami, ale oni wykazują duże zrozumienie dla naszych działań - dodaje plastyk miejski.
Nie tak dawno pisaliśmy o kłującym w oczy szyldzie apteki przy ulicy Gdańskiej. Po interwencji plastyka zielony motyw został zmniejszony. Marek Iwiński liczy na to, że wkrótce zostanie zmieniony.

Z bezprawnie powieszonymi plakatami walczy także bydgoska straż miejska. - Bywa tak, że strażnicy przyłapują wieszających ogłoszenia np. na słupach czy przystankach komunikacji miejskiej na gorącym uczynku, sporo takich wykroczeń wyłapują także pracownicy monitoringu miejskiego - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskiej straży miejskiej. - Wtedy sprawa jest bardzo łatwa do rozwiązania, takie osoby dostają od nas albo pouczenie albo mandat (w wysokości od 20 do nawet 500 złotych). W szczególnych przypadkach sprawę kierujemy do sądu.

Municypalni w pierwszym kwartale tego roku wypisali w sumie 165 mandatów na łączną sumę prawie 2 tysięcy złotych za oklejanie miejsc do tego nieprzeznaczonych, skierowali ponadto dwa wnioski do sądu.
Strażnicy radzą także, by zgłaszać do nich jeśli np. na prywatnym płocie czy murze pojawiają się niechciane plakaty. Sprawca jest łatwy do namierzenia, ponieważ najczęściej na plakatach znajdują się dane kontaktowe to osoby, która to zleca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!