Jak ustaliła NIK, w żadnym z kontrolowanych miast nie ustalono kompleksowych zasad weryfikacji legalności reklam, gospodarowania powierzchnią reklamową, przeciwdziałania nielegalnemu jej wykorzystywaniu, czy wreszcie współpracy między urzędami gmin, a np. zarządami dróg w tym zakresie.
"Samorządy przyjęły odmienne rozwiązania organizacyjne i prawne, a do w walki z nielegalnymi reklamami podchodziły ze zróżnicowanym zaangażowaniem i determinacją. Tylko w Opolu prowadzono bieżącą inwentaryzację reklam w przestrzeni publicznej, ale i tam nie wykorzystywano w pełni jej wyników, np. do tego by ustalić wysokość kar za umieszczanie na ulicach nielegalnych reklam i do tego, by te kary wyegzekwować" – czytamy w raporcie Najwyższej Izby Kontroli.
Najgorzej w Łodzi
Jak wynika z ustaleń NIK, w latach 2020-2023 największy problem z nielegalnymi reklamami miała Łódź, choć jako pierwsze miasto wojewódzkie w Polsce przyjęła tzw. uchwałę krajobrazową, która kwestię reklam miała uporządkować.
Wygląda na to, że w Bydgoszczy ten problem jest niewielki. "Dzikie" reklamy to zwykle potykacze ustawione w pasie drogowym, za które ktoś nie zapłacił.
- Sytuacje takie w budynkach gminnych zdarzają się niezwykle rzadko. W skali roku mamy kilka takich przypadków, które szybko są ujawniane przez administratorów, którzy regularnie wizytują nieruchomości. Zjawisko trochę nasila się w okresie kampanijnym, kiedy sztaby, czasami bez uzgodnień, wywieszają plakaty głównie na ogrodzeniach - mówi Magdalena Marszałek, rzecznik Administracji Domów Miejskich.
Jeżeli nielegalna reklama się pojawia to kontaktujemy się z podmiotem, którego ona dotyczy i wzywamy do zalegalizowania ekspozycji. Zostaje wtedy zawarta stosowna umowa. Jeżeli brak jest decyzji o podpisaniu umowy reklamujący musi ją pilnie usunąć - stwierdza Marszałek.
W przypadku Wspólnot Mieszkaniowych, którymi zarządza ADM, problem jest bardzo rzadki, gdyż tam wolne miejsca, które można wykorzystać pod płatną reklamę, zazwyczaj są zagospodarowywane na bieżąco.
Przypomnijmy, że od jakiegoś czasu w bydgoskim Starym Mieście działa Park Kulturowy. Jego przepisy także dotyczą umieszczania reklam.
- Przedsiębiorcy i właściciele nieruchomości, którzy wzywani są do dokonania zmian i usunięcia nieprawidłowości, zobowiązują się najczęściej do uwzględnienia wytycznych wynikających z uchwał - mówiła Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy. - Mając na uwadze tę postawę i miesięczny okres obowiązywania przepisów w stosunku do materiałów istniejących, nie zachodziła jeszcze konieczność włączania w interwencje straży miejskiej bądź kierowania spraw o ukaranie do sądu.
50 interwencji już od początku istnienia Parku Kulturowego
Plastyk Miasta rozpoczął interwencje związane z zapisami uchwały o Parku Kulturowym od momentu jej uchwalenia. Z inicjatywy plastyka już na początku istnienia parku podjętych zostało 50 interwencji.
