Zobacz wideo: Jarmark O! Choinka - Ratujemy Święta w Bydgoszczy.
Kuriozalna sytuacja na bydgoskich Kapuściskach. Dwa lata temu, po interwencjach mieszkańców, zdemontowano latarnię, która była już niestabilna i zagrażała zarówno samochodom, jak i przechodniom. Na jej miejsce po jakimś czasie postawiono nową, od dwóch lat się jednak nie zaświeciła. Dlaczego? Nomen omen światło na cały problem rzuca facebookowa strona Osiedle Kapuściska.
To Cię może też zainteresować
- Wielkimi krokami nadeszła kolejna rocznica. Dwa lata, a jak z bicza strzelił. Dwa lata temu przyjechała ekipa i usunęła starą przerdzewiałą latarnię, która w każdej chwili mogła się przewrócić. Postawili w jej miejsce lśniącą nową, ale pozbawioną jakże istotnego drobiazgu - klosza w którym jest żarówka rozświetlająca pogrążony w mroku chodnik. Nic nie dały dziesiątki interwencji, maili, telefonów... Założenie tego klosza to problem tak wielki, że choćby przyszło tysiąc atletów i każdy by się wytężał, to nie dadzą rady, taki to problem - kpią z działań służb jej autorzy.
Mieszkańcy wydają się być raczej zrezygnowani i planują już atrakcje, które można przeprowadzić na trzecią rocznicę lampy stojącej, ale nieświecącej.
