Pięćsetzłotowy zawrót głowy - bon dla nauczycieli

Ze zdziwienie skonstatowałem, że nawet… laptop – oferowany zresztą przez jedną z popularnych sieci sklepów z RTV i AGD w Polsce. Myślę zatem, że część pedagogów da się uwieść tej i innym rewelacyjnych ofertom. Z jakim skutkiem?

- Już po paru tygodniach używania zaczną ci się wycierać litery i cyfry na klawiszach. Niewykluczone, że niektóre klawisze poluzują się i wypadną. Klapa z ekranem zacznie skrzypieć… - tak ostatnio rozpoczął swój instruktaż dla mało zorientowanego kandydata na klienta jeden z moich kolegów, profesjonalista w zakupach tego typu sprzętu dla firm. A nie były to wcale najbardziej istotne ostrzeżenia spośród tych, które przekazał. I dotyczyły laptopa, który w sklepie kosztował nie 500, lecz 1200 zł. Jego zdaniem, za tę ostatnia kwotę można natomiast sprawić sobie bardzo przyzwoity laptop spośród oferowanych przez firmy handlujące laptopami odkupowanymi od dużych korporacji, dokonujących kompleksowych wymian sprzętu. Ale trzeba wiedzieć, co i od kogo się kupuje.

Belfrom radzę więc poszukać i przepytać jakiegoś guru z branży IT, zanim zdecydują się na realizację bonu.