Pejzaż jednak lekko zaciemniony

Oaza spokoju czy miejsce chuligańskich burd? Obraz Bydgoszczy zmienia się w zależności od tego, kogo pytamy o zdanie.

Ogólnopolski „Dziennik” umieścił Bydgoszcz w gronie najbezpieczniejszych miast w kraju. Jak pisze gazeta, jesteśmy wręcz „oazą spokoju”. Triumfuje prezydent Konstanty Dombrowicz. - Przynoszą wreszcie skutki nasze zabiegi i dobra współpraca z policją. Więcej mundurowych na ulicach generuje dobre nastroje wśród mieszkańców i poprawia pejzaż bezpieczeństwa miasta - mówi przydent.

<!** reklama left>Optymizm władz nie zawsze idzie w parze z opiniami mieszkańców. - Nie wychodzę po zmroku z domu odkąd bandyci wyrwali mi torebkę, gdy wychodziłam z autobusu na Osowej Górze - mówi nasza Czytelniczka.

- Siedziałam do późna w swoim biurze - wspomina pani Beata, księgowa pracująca w Śródmieściu. - Sparaliżował mnie strach, gdy wieczorem usłyszałam chrobotanie w drzwiach. Bałam się ruszyć, ale zaczęłam specjalnie hałasować i otwierać okna. Wtedy niedoszły włamywacz uciekł - opowiada pani Beata.

Do obrazu bezpiecznej Bydgoszczy nie pasują też ostatnie burdy na stadionach czy opisywana przez nas „ustawka” na Wyżynach, w której wzięło udział kilkadziesiąt osób.

Jacek Krawczyk, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji, twierdzi jednak, że to naturalne. - Prawie 60 procent społeczeństwa zdanie o bezpieczeństwie wyrabia sobie na podstawie mediów. Ale gdy wyspecjalizowane ośrodki badawcze, takie jak Ośrodek Badania Opinii Publicznej, który przeprowadza analizy na zamówienie Komendy Głównej Policji, dostarczają nam wyniki, widzimy zupełnie coś innego. Na przykład, na pytanie: „czy czujesz się bezpiecznie po zmroku w miejscu swojego zamieszkania”, zdecydowana większość Polaków odpowiada, że tak.