Parostatkiem w piękny rejs do... Starego Fordonu w Bydgoszczy? Nie tak prędko

Zobacz wideo: Budowa nowego kampusu Akademii Muzycznej może się rozpocząć

Wielu osobom marzy się już nie tylko połączenie bydgoskiego Starego Miasta ze Starym Fordonem wyremontowanymi nabrzeżami, do czego konsekwentnie zmierza Miejska Pracownia Urbanistyczna, ale także rejsy jednostkami turystycznymi. Na razie jednak flotą, którą dysponuje Bydgoszcz, nie da się tego zrobić.

- Obecnie wykorzystywane do rejsów turystycznych tramwaju wodnego jednostki Słonecznik i Słonecznik II nie są przystosowane do żeglugi po Wiśle. Nie pozwala na to również wpis w ich dokumentach bezpieczeństwa wydawanych przez państwowe służby wodne, ograniczający przewóz pasażerów do rz. Brdy i Kanału Bydgoskiego. Gdy Miasto będzie dysponowało jednostka spełniającą wymogi żeglugi po Wiśle, rozważymy organizację rejsów miedzy Brdyujściem a Starym Fordonem - zaznacza Michał Sztybel, zastępca prezydenta Bydgoszczy.

Zastępca prezydenta, odpowiadając na interpelację jednego z bydgoskich radnych, zostawia jednak trop - cumującą w Starym Porcie w sercu Bydgoszczy Barkę Lemara. Działania umożliwiające wykorzystanie jednostki na Wiśle w rewitalizowanym Starym Fordonie prowadzi Miejskie Centrum Kultury.

A w MCK aż kipi od pomysłów, tyle że jest przeszkoda. Trwające wciąż prace budowlane.

- Generalnie moglibyśmy tam tą barką popłynąć i zrobić tak naprawdę wszystko, co też z nią by się tam zrobić dało, ale tam jest cały czas plac budowy uniemożliwiający jakiekolwiek działania, w związku z czym jakichś specjalnych planów na dzień dzisiejszy nie ma, bo też nie ma sensu ich mieć - mówi Kuba Ignasiak, rzecznik MCK w Bydgoszczy.

Przypomnijmy, że kilka lat temu Bydgoszcz miała pomysł na zakupienie kilku jednostek rzecznych, które można by wykorzystywać promocyjnie, turystycznie albo muzealnie.

W grę wchodziły trzy oryginalne jednostki. Holownik z lat 30. XX wieku "Nur" zwodowany w stoczni w Modlinie. Holownik był zacumowany w Chełmnie. Drugą jednostką jest barka „holenderka", bardzo popularna na wodach Europy Zachodniej. Wcześniej pojawiły się pomysły ustawienia takiej jednostki w pustym basenie wyeksponowanej śluzy trapezowej przy ul. Marcinkowskiego. Ta jednostka również jest zacumowana w Chełmnie. Trzecia miała być długa na 57 metrów barka motorowa serii BM zwodowana w 1963 roku. Ratusz myślał, żeby BM zmodernizować i przystosować do np. funkcji muzealne albo edukacyjne, rekreacyjne czy artystyczne. W 2017 roku barka była zacumowana w Szczecinie.

- Właściciel statku „Nur” ostatecznie zdecydował się na jego dalsze użytkownie i zrezygnował ze zbycia - informuje Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy. - Przeprowadziliśmy analizę barki "holenderki", która wykazała, że jednostka jest w bardzo złym stanie technicznym. Przed ewentualnym wyeksponowaniem konieczny byłby kosztowny remontem. Dodatkowym wyzwaniem logistycznym stałby się również jej transport i przeniesienie z rzeki na teren śluzy workowej. Dlatego odstąpiliśmy od tych planów. Tym bardziej że miasto po rządowych cięciach ogranicza wydatki - skupiamy się na zadaniach, które mają szansę uzyskać zewnętrzne dofinansowanie.

Przypomnijmy, że ostateczny koszt zakupu i adaptacji barki "Lemara" wyniósł 2,1 mln zł.

Tymczasem na nabrzeżach w Starym Fordonie praca wre. Zabetonowano już prawie całą część nabrzeża biegnącego równolegle do rzeki poza pochylniami. Na umocnienie czeka m.in. część wchodząca głębiej w Wisłę. Największym wyzwaniem dla wykonawcy są wahania poziomu wody w Wiśle, które nie pozwalają betonować od razu wszystkich sekcji nabrzeża. Rosnący poziom wody skutkował odwołaniem przygotowywanych wcześniej prac.

Powstający na miejscu port stworzy również możliwość wodowania i cumowania jednostek pływających czy korzystania z transportu wodnego. Teren będzie objęty monitoringiem i oświetlony. Budowa kosztuje ponad 7 mln zł. Wykonawca zakłada, że przy sprzyjających warunkach prace zakończy w połowie tego roku.