Restauracja „Grabina” w parku należała do żelaznych punktów owych ekskursji. Do lat siedemdziesiątych grabowy starodrzew tętnił życiem. Potem restaurację wyburzono, a park zaczął popadać w ruinę.
PRZECZYTAJ:Przyroda bardzo nie lubi jazdy ekstremalnej
Próbą jego reaktywacji było urządzenie w nim ścieżki dydaktycznej „Cysterski Gaj”. Pomysł świetny, choć wandale systematycznie niszczyli wyposażenie szlaku. Później chciano w Grabinie urządzić stok narciarski, a teraz chce się ją zmienić w ośrodek sportów ekstremalnych.
Próby ożywienia parku są chwalebne, jednak trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z bardzo wrażliwą tkanką. Głębokie ingerencje człowieka mogą spowodować dalekosiężne szkody. Propozycja przeniesienia zawodów na „Szańce” jest rozsądna.