– Oświetlenie jest wyłączane co około trzy tygodnie. Z tydzień go nie ma, potem włączane jest na dwa tygodnie i znowu to samo – powtórzyło się to już 3 czy 4 razy. Wczoraj wieczorem oświetlenie było, ale wcześniej przez tydzień nie. Zgłaszam to regularnie w aplikacji Dbamy o Bydgoszcz (pojawia się jedynie informacja, że zgłoszenie zostało przyjęte) i na infolinię – Enei oraz Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej – napisała do nas pani Anna.
Bydgoszczanka przedstawia długą listę ulic, na której występuje problem: Burzową, Wichrową, Gradową, Wiejską, Podniebną, Śniegową i Pod Borem. Jak mówi, z mapy dostępnej w aplikacji Dbamy o Bydgoszcz wynika, że nie jest jedyną osobą, która zgłasza ten problem. Czytelniczka pisze, że dodatkowo zdarzały się sytuacje, gdy lampy włączono o 15, a było jeszcze widno, aby po 18 na całą noc znów wszystkie gasły.
– Z kolei na parkingu, który powstał ze środków BBO, przy pobliskim cmentarzu, pali się pięć lamp non stop, a nikt z niego nie korzysta – zaznacza pani Anna.
Awaria czy oszczędności?
– Tu naprawdę, gdy nie ma oświetlenia, jest tak ciemno, że dosłownie nic nie widać i robi się niebezpiecznie. Nie wygląda to na uszkodzenie, tylko jakby ktoś celowo wyłączał lampy dla oszczędności. Jak u nas włączono, to światło zgasło na sąsiednich ulicach, np. Krajeńskiej – dodaje bydgoszczanka.
Zastanawia się, ile dni tym razem lampy będą działały. Pytamy o temat bydgoskich drogowców, którzy potwierdzają, że w tej części osiedla rzeczywiście wystąpił problem. – Wiemy o tych awariach oświetlenia. Dochodziło tam do problemów z linią napowietrzną – wyjaśnia Tomasz Okoński, rzecznik prasowy ZDMiKP w Bydgoszczy.
– Operator, to jest Enea Oświetlenie, prowadził naprawy na bieżąco. Obecnie lampy działają poprawnie – dodaje.
