https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Było światło w komórce, teraz jest ciemno. Mieszkańcy rozczarowani po remoncie na bydgoskich Bartodziejach

Jarosław Więcławski
Aktualnie do komórki mieszkańcy chodzą z latarkami.
Aktualnie do komórki mieszkańcy chodzą z latarkami. Tomasz Czachorowski
W bloku przy Curie Skłodowskiej 86 w Bydgoszczy wykonano niedawno remont instalacji elektrycznej w piwnicach. Na korytarzach jest teraz jaśniej, ale w komórkach ciemniej – tam prądu nie doprowadzono, choć w części z nich był właściwie od zawsze.

– W połowie stycznia zostaliśmy poinformowani przez Spółdzielnię Mieszkaniową „Zjednoczeni” o modernizacji oświetlenia w piwnicy. Ostatniego dnia tego miesiąca zostaliśmy odcięci od prądu w komórkach piwnicznych i trwa to do teraz. Chodzimy do piwnicy z latarkami, jest tylko wykonany remont ciągów komunikacyjnych – alarmuje pan Kamil. Jak dodaje, drugi etap prac remontowych polegał na doprowadzeniu przewodów do każdej komórki, zakończonych bezpiecznikiem i puszką do wpięcia oświetlenia.

– Remont został wykonany i nie zostaliśmy poinformowani, że każdy właściciel, na własny koszt, musi sobie wykonać połączenie oświetlenia we własnym zakresie, ponieważ komórki piwnicze zdaniem spółdzielni nie są częściami wspólnymi. Opłacamy co miesiąc fundusz remontowy, a także eksploatację i utrzymanie części wspólnych nieruchomości. Uważam, ze instalacja elektryczna komórek piwnicznych budynku jest właśnie taką częścią wspólną, za którą płacimy – stwierdza mieszkaniec.

Zaznacza, że po remoncie powinno to wrócić do stanu pierwotnego, a tak się nie stało. O temat pytamy także innych mieszkańców bloku. – Oświetlenie w piwnicy wygląda naprawdę bardzo dobrze, jest jasno, ale co z tego, skoro wcześniej mieliśmy światło w komórce, a teraz go nie mamy. Mieszkamy tu pewnie z 40 lat, światło zawsze było. My nawet nie pamiętamy, kto je zakładał – mówi jedna z mieszkanek.

Od niektórych osób słyszymy, że w części komórek światło podobno już jest. Mieszkańcy na własną rękę mieli podłączyć się do instalacji. – Tylko dzierżawię komórkę, więc dlaczego mam płacić za wykonanie prac, skoro to nie jest moja własność? Gdy się wprowadzałem, światło już było – mówi inny mieszkaniec. – Nie byłoby prościej, gdyby zamiast puszki zrobić gniazdka? Chętni podłączyliby sobie światło z kontaktu i nie musieliby dodatkowo płacić za instalację – uważa pan Zbigniew.

Żarówki nie są problemem

O temat pytamy Spółdzielnię Mieszkaniową Zjednoczeni. – Robiliśmy remont instalacji ze względu na zagrożenie pożarowe i wyeksploatowanie starych kabli. Doprowadziliśmy do drzwi każdej komórki instalację, tak, aby każdy lokator, jeśli ma ochotę, mógł sobie na własną rękę oświetlenie włączyć – mówi nam Jarosław Skopek, prezes zarządu SM Zjednoczeni.

– W budynku, w momencie jego powstawania, ok. 50 lat temu, instalacja elektryczna była wyłącznie w częściach wspólnych. Nie było instalacji w komórkach lokatorskich. One powstały powiedzmy metodą jak z „Alternatywy 4”. Ktoś 30-40 lat temu poprosił fachowca, aby podłączyć mu instalacje, więc mu to zrobiono. Nie wszyscy się na to zdecydowali. Przez wiele lat były takie komórki, gdzie prądu nie było – dodaje prezes.

W czwartek (13 marca) odbyło się jedno z organizowanych przez spółdzielnię spotkań z mieszkańcami. Na nim pojawił się również temat prądu we wspomnianym bloku. – Naczelny inżynier rozmawiał z przedstawicielem lokatorów z tego budynku. Uzgodniono, że przygotujemy wycenę na podłączenie nowego oświetlenia w piwnicy, dla tych, którzy będą chcieli. Dla tych, którzy do tej pory mieli tam oświetlenie, wycenimy tylko koszty podłączenia do puszki i wymiany żarówki na ledową – stwierdza Jarosław Skopek.

– Nikogo nie zmuszamy do korzystania z usług administracji osiedli. Jeżeli ktoś woli zrobić to we własnym zakresie, wybrać kogoś z zewnątrz, byle kompetentnego, może to oczywiście zrobić – dodaje. Co z osobami, które tylko dzierżawią piwnicę, a miały wcześniej oświetlenie? – Umowę dzierżawy zawsze można wypowiedzieć – odpowiada nam prezes.

Oszczędności

Po podłączeniu światła w komórkach, nadal będą one rozliczane jako opłaty w części wspólnej. Jak mówi prezes, wiele lat temu były sytuacje, gdy ktoś w piwnicy korzystał np. z elektronarzędzi czy miał tam zamrażarkę, co znacznie zwiększało zużycie, ale dziś takich problemów nie ma.

– Nie martwimy się tym, że ktoś będzie miał światło w komórce, ale jednocześnie musimy sprzeciwiać się temu, żeby ktoś pobierał duże ilości prądu, za który płacą wszyscy mieszkańcy. Dlatego zainstalowaliśmy urządzenia ograniczające pobór i jeśli zużycie prądu będzie za duże, to odetnie instalację – tłumaczy prezes SM Zjednoczeni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Papież Leon XIV: „Pokój dla całego świata"

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski