Dzisiaj w Polsce staramy się zlikwidować wszystko to, co wiązało się z niechlubnym okresem PRL-u.
PRZECZYTAJ:Ksiądz za czerwonego kata
Chociaż denerwują mnie owe pamiątki (zwłaszcza nazwy ulic), nie jestem zwolennikiem niszczenia ich. Zwłaszcza, że kilka lat temu mieszkańcy tych ulic opowiedzieli się za utrzymaniem dotychczasowych nazw.
Nie da się wyskrobać naszej przeszłości, nawet tej najczarniejszej. Tak samo jak posągi Echnatona, nasi następcy odświeżą i tę historię.