Skoro - twierdzili - mieszkańców miasta nie posłuchano podczas sesji Rady Miasta, wytoczyć trzeba armaty większego kalibru. Armaty te to, po pierwsze, zaskarżenie uchwały o podwyżce cen śmieci do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a po drugie, zawiadomienie prokuratury, że urzędnicy bydgoskiego ratusza kłamali przed Regionalną Izbą Obrachunkową, kiedy to zarzekali się, że radni otrzymali kalkulacje nowych śmieciowych stawek.
PRZECZYTAJ:Czy urzędnik może kłamać... [OPŁATY ZA ODPADY]
Okazało się wczoraj, że obie kolubryny, niestety, nie wypaliły... WSA uznał, że nie widzi w żadnym miejscu złamania prawa, a prokuratura sprawę RIO umorzyła - nawiasem mówiąc, z dość niecodziennej przyczyny... Mam wrażenie, że fakty te nie oznaczają, że okopy walczących z uchwałą opustoszeją. Jak to mówią, przegrana bitwa to nie przegrana wojna.