Już dziś znaczący odsetek ankietowanych mówi w badaniach, że zetknął się z komputerową przestępczością, w tym na tle seksualnym. I nie mówimy o kilku, a kilkudziesięciu procentach. Przerażające jest to, że wcale nie trzeba robić nic zdrożnego - wystarczy, że obierze nas na cel średnio zorientowany w możliwościach nowoczesnych technologii - na przykład obróbki zdjęć - przestępca.
PRZECZYTAJ:W Dąbrowie Chełmińskiej urzędnik jest na służbie, nawet gdy uprawia seks
Może wydawać się, że przestróg jest dość. Problem w tym, ze wiele osób nic sobie z nich nie robi. Internet, portale społecznościowe pełne są zdjęć roznegliżowanych pań i panów, które poddane niewielkiej obróbce zakwalifikują się do pornografii. Owszem - sieć nie jest anonimowa, a przestępcę stosunkowo łatwo można namierzyć. Tyle że materiały w sieci rozchodzą się błyskawicznie. Naprawić szkody jest niezmiernie trudno.