Koleżanki proszą o zrobienie czegoś, co nie leży w naszej naturze, ktoś ze znajomych namawia do złego. Niektórzy zgadzają się dla świętego spokoju, inni potrafią powiedzieć „nie”.
<!** Image 2 align=right alt="Image 89691" sub="Monika Majewska-Krzyżanowska ćwiczy z Agnieszką trudną sztukę grzecznego mówienia „nie" / Fot. Jaśmina Malak">W Miejskiej i Powiatowej Bibliotece Publicznej dzieci i młodzież miały okazję wziąć udział w zajęciach z asertywności, prowadzonych przez Monikę Majewską-Krzyżanowską z Młodzieżowego Biura Pracy w Żninie.
- Jesteście ze znajomymi w barze - zaczęła Monika Majewska-Krzyżanowska swoje spotkanie z młodzieżą. - Koleżanki chcą zjeść hamburgery, koledzy hot dogi, natomiast jedna osoba z grupy ma ochotę na ryby. - Co zrobicie w takiej sytuacji? - zapytała.
Większość uczestników zajęć stwierdziła, że przyłącza się do grupy i kupuje to, co wszyscy. Świadczy to o tym, że dzieci są podatne na wpływ środowiska i boją się wyłamać z grupy, czy głośno wyrazić swoje wątpliwości. Taka postawa świadczy o tym, że daną osobą można łatwo manipulować zarówno za pomocą szantażu, jak i pochwały. Sztuka odmawiania nie jest prosta. Wielokrotnie nasze „nie” nie dociera do odbiorcy, zdarza się, że po kilku odmowach osoba, która nie chce się na coś zgodzić, staje się agresywna.
<!** reklama>- Najważniejszą zasadą jest takie wyrażenie swojej opinii, które w żaden sposób nie rani drugiego człowieka. Osoba asertywna broni swoich praw, a jednocześnie szanuje prawa innych - mówi Monika Majewska-Krzyżanowska. - Potrafi wyrazić swoje potrzeby, poglądy, odczucia, a w stosunku do innych osób cechuje ją wiara w siebie. - Co zrobicie w sytuacji, gdy przychodzi do was koleżanka, która chce pożyczyć pieniądze na ciastko, a nie oddała wam sumy pożyczonej wcześniej?
Większość dzieci wyszła z zajęć zadowolona. Dowiedziały się, że łatwo powiedzieć „nie” w sposób grzeczny, że komplementem można rozładować wiele trudnych sytuacji, które są dla nich niezręczne.
- Dowiedziałam się, jak grzecznie zmienić temat, gdy ktoś jest wobec mnie nachalny - mówi Agnieszka, uczennica gimnazjum. - Podczas zajęć nauczyłam się odmawiać dorosłym, bo zupełnie inaczej traktuje się rówieśników, a często w sytuacjach z dorosłymi gubię się i nie potrafię obronić własnego zdania.